Tak twierdzą litewscy przedsiębiorcy, świadczą również o tym dane statystyczne.
Dyrektor generalny organizacji „Inwestuj na Litwie" Mantas Katinas twierdzi, że od 2014 roku zainteresowanie Litwą wśród firm rosyjskich, ukraińskich i białoruskich bardzo wzrosło. Tendencja ta jest zwłaszcza aktualna w grupie firm zajmujących się technologiami informacyjnymi i mobilnymi.
„Przede wszystkim zainteresowanie Litwą wykazuje biznes postępowy, który względnie ma lepsze możliwości manewru – np. firmy pracujące z technologiami informacyjnymi, w tym te, które są orientowane na rynek zachodni. Od 2014 roku na Litwę przemieściło się 10 twórców gier, kilka start-up'ów, ponadto ich kierownicy rozwijają na Litwie nowe projekty (...)" – powiedział cytowany przez agencję BNS M. Katinas.
Uważa on, że podstawowymi przyczynami, które warunkują przemieszczanie się spółek z Rosji, Ukrainy i Białorusi na Litwę, są: wysoki poziom życia, stabilność polityczna i gospodarcza, możliwość prowadzenia działalności na rynku unijnym.
„Litwa już w całej Europie jest określana jako ośrodek start-up'ów pracujących w branży technologii informacyjnych. Przenoszą się tutaj młode osoby, które twierdzą, że mogą namówić do przyjazdu kolejne firmy, z tym że przenoszenie się biznesu utrudnia nasza polityka migracyjna" – ubolewa dyrektor stowarzyszenia "Forum Inwestorów" Rūta Skyrienė.
Z danych litewskiego Departamentu Statystyki wynika, że w 2009 roku na Litwie działały 92 firmy rosyjskie, w 2013 roku – 148.