Wiadomo, że Švaikauskas i Grinaveckas byli jednoklasistami, wspólnie uczestniczą w polowaniach i razem zarządzali mieniem nieruchomym w rejonach wileńskim i druskiennickim.
Dyrekcja Dróg była długo krytykowana za nieudolność i pasywność, więc doczekała się wreszcie nowego dyrektora i przekształcenia w spółkę akcyjną.
Teraz zaś, już po rozstrzygniętym konkursie na stanowisko nowego szefa dyrekcji, wyszły na jaw do końca niejasne powiązania Švaikauskasa z przedsiębiorcą Grinaveckasem.
Resort komunikacji twierdzi, że o powiązaniach tych dowiedział się już po tym, gdy Švaikauskas został nowym dyrektorem Dyrekcji Dróg Samochodowych.
Obecnie spółkę Grinaveckasa i Dyrekcję Dróg obowiązują wzajemne umowy na wykonanie prac o wartości 40 mln euro. Około 900 mln euro – tyle z kolei wynosi wartość umów podpisanych przez Dyrekcję Dróg z wszystkimi spółkami prowadzącymi roboty drogowe. Podkreślić również należy, że „Tilsta” należy do grupy spółek, które jedynie w roku ubiegłym podpisały z Dyrekcją Dróg Samochodowych umów na 70 mln euro.
Sam Švaikauskas twierdzi, że zarząd Dyrekcji Dróg został poinformowany o jego powiązaniach z biznesmenem. Oświadczył, że na jakiś czas zawiesi swoje kontakty z jednoklasistą, określając go osobą spoza kręgu bliskich osób.
Z informacji pionu śledczego litewskiego publicznego nadawcy radiowo-telewizyjnego (LRT) wynika, że powiązania obu panów są bliższe niż deklarują sami zainteresowani.
W l. 2013-2014 Švaikauskas i Grinaveckas wspólnie zarządzali działką w rejonie wileńskim, gdzie Švaikauskas ostatecznie sam się osiedlił.
Od 2015 r. do połowy stycznia br. panowie wspólnie dysponowali również działką w rejonie druskiennickim, a także jej budynkami. Z danych Centrum Rejestrów wynika, że Švaikauskas zrezygnował z tej własności już po tym, gdy dowiedział się o swej wygranej w konkursie.
Švaikauskas, zapytany o to, czy z mienia zrezygnował za namową instytucji bądź ministerstwa, by nie był kojarzony z drogowcami, oświadczył, że decyzję tę podjął sam. Z nieruchomości, znajdującej się w lasach w rejonie druskiennickim, korzysta klub myśliwych „Randamonys”.
Z danych Centrum Rejestrów wynika, że obecnie zabudowaniami tymi zarządza jego siostra, która to mienie otrzymała od Švaikauskasa w ramach darowizny.
Švaikauskas i Grinaveckas już byli zauważeni przez dziennikarzy na polowaniu z elitami litewskimi, w tym z drogowcami. Przed 10 laty Švaikauskas, który pracował wówczas w Samorządzie m. Wilna, przyznał się dziennikarzom, że brał udział w polowaniu komercyjnym i za atrakcję tę sam nie płacił, a część rachunku uregulował ówczesny szef jednej z dużych firm drogowych.
Nowy dyrektor Litewskiej Dyrekcji Dróg Samochodowych twierdzi, że w działalności klubu myśliwych „Randamonys” nie bierze obecnie żadna osoba, której działalność może spowodować konflikt interesów.
Minister komunikacji Marius Skuodis sytuację określa jako problem.
„Dostrzegam problem z powodu możliwości konfliktu interesów (…). O swoich obawach ministerstwo poinformowało na piśmie zarząd Dyrekcji Dróg i poprosiło zwrócić się do Głównej Komisji Etyki Służbowej, by w 100% zapewnić, że żadne konsekwencje prawne nie nastąpią. Jeśli zaś nastąpią, w tym miejscu należy już mówić o odpowiedzialności” – zauważył minister.
W 2021 r. Sejm postanowił, że spółki z sektora komunikacji – dyrekcja portu w Kłajpedzie, Dyrekcja Dróg Samochodowych, lotniska litewskie, „Oro navigacija” i Dyrekcja Wewnętrznych Dróg Wodnych - będą przekształcone w spółki akcyjne, a zarządcą wszystkich ich akcji będzie państwo.
Konkurs na nowego szefa Dyrekcji Dróg Samochodowych rozpisało i ogłosiło Ministerstwo Komunikacji, choć wcześniej resort zapewniał, że decyzje w sprawie nowych dyrektorów tych spółek podejmą same zarządy.
W skład komisji konkursowej weszli w większości pracownicy ministerstwa oraz 2 członkowie zarządu Dyrekcji Dróg Samochodowych.
Minister Skuodis tak tłumaczy decyzję o samodzielnym poszukiwaniu szefa Dyrekcji Dróg Samochodowych: „Widzieliśmy, że procesy się zatrzymały, nastąpiła stagnacja i po rozmowie z zarządem zaczęliśmy działać. Zaproponowaliśmy zarządowi udział w wyborze nowego dyrektora (…)”.
Co więc tak naprawdę łączy obu panów i jak to wpłynie na stan przejrzystości w przekształconej Dyrekcji Dróg Samochodowych? Jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie nie ma, choć zarys ich powiązań jest dość wyraźny. Nie ma również klarownej odpowiedzi na pytanie, dlaczego za wyłonienie nowego szefa Dyrekcji Dróg Samochodowych zabrało się z własnej inicjatywy właśnie Ministerstwo Komunikacji? I dlaczego konkurs odbył się w okresie świątecznym (27-29 grudnia), a zwycięzca na intratne stanowisko został wyłoniony tuż po Sylwestrze (2 stycznia).
Na pewno wiadomo tymczasem, że miesięczna wypłata szefa Dyrekcji Dróg Samochodowych (przed podatkami) wynosi prawie 9 tysięcy euro, spółka zatrudnia prawie 300 pracowników. Prawie tyle samo co spółka „Tilsta”, która w 2021 r. wygenerowała zysk na poziomie blisko 11 milionów euro.
Na podst. lrt.lt, inf. wł.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.