Upały zagrażają plonom, alarmują hodowcy zbóż.
Przewodniczący Litewskiego Stowarzyszenia Hodowców Zbóż Aušrys Macijauskas twierdzi, że najbliższy okres 10 dni będzie miał decydujący wpływ na tegoroczne plony.
„Do tej pory warunki można określić jako normalne, plony również wyglądają nieźle. Ale z powodu upałów bardzo trudno prognozować, jaki będą miały one wpływ na przyszły urodzaj. Wilgoci brakuje – i to bardzo. Jeśli w ciągu najbliższych 8-10 dni nie wypadnie deszcz, konsekwencje mogą być bardzo smutne. Upały już wyrządziły niemało szkody. Wyjątkowo cierpią jare zboża. Jeśli deszczu nie będzie jeszcze dłużej, ucierpi również pszenica ozima, rzepak" – powiedział A. Macijauskas.
W maju tego roku eksport litewskich zbóż był 4,8-krotnie większy, a import – 85,8% mniejszy niż w tym samym okresie roku ubiegłego. W opinii A. Macijauskasa, jest to zbieg okoliczności, a nie tendencja.
„Jest to zbieg okoliczności, przypadek. Widocznie tak się złożyło, że duże spółki światowe postanowiły dokonać zakupu zbóż na Litwie. Jesteśmy bardzo małym graczem na rynku międzynarodowym, dlatego takie sytuacje bardziej zależą od światowych spółek, ich logistyki. W tym czasie widocznie było im wygodnie kupować zboża na Litwie" – uważa przewodniczący Litewskiego Stowarzyszenia Hodowców Zbóż.