"Moim zdaniem, państwo powinno dołożyć wszelkich starań, by na Litwę przyszło więcej banków, które zwiększyłyby konkurencję. Obecnie mamy do czynienia z zamkniętym systemem skandynawskich banków i widzimy, że to niekoniecznie jest korzystne dla mieszkańców" – w wywiadzie dla rozgłośni Žinių radijas powiedziała we środę przewodnicząca Sejmu L. Graužinienė.
Polityk oświadczyła, że poparła projekt ustawy o ograniczeniu płatności gotówkowych, jednakże przyznała, że takie ograniczenia są korzystne dla banków komercyjnych.
„Banki są organizacjami nastawionymi na zysk i są takim samym graczem jak producenci żywności. (...) Ograniczenie płatności gotówkowych jest korzystne dla banków komercyjnych, będąc tego świadom premier widocznie wywiera nacisk na szefa Banku Litwy, by zmniejszono opłaty bankowe. Czy szef Banku Litwy może bezpośrednio wywierać nacisk? Myślę, że na pewno nie, powinien mieć ku temu podstawy prawne" – powiedziała L. Graužinienė.
DNB, SEB i inne mniejsze banki od lipca-sierpnia opodatkują wypłatę gotówki z bankomatu. DNB będzie pobierał 30 euro centów za taką operację, a po przekroczeniu limitu 500 euro miesięcznie – 0,3% od wypłaconej kwoty. SEB do 500 euro wyda nieodpłatnie, zaś za przekroczenie tej kwoty pobierze opłatę w wysokości 0,4%.
Obecnie w Sejmie rozpatrywany jest projekt ustawy o ograniczeniu płatności gotówkowych, który zakłada, że mieszkańcy we wzajemnych rozliczeniach gotówkowych nie będą mogli przekroczyć 5000 euro, zaś w rozliczeniach ze spółkami I drobnymi przedsiębiorcami – kwoty 3000 euro.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.