"Terminal zaczyna obecnie działać jako regularne źródło gazu dla Litwy" - powiedział prezes spółki Klaipedos Nafta (Klaipeda Oil) Mantas Bartuška. Wyraził pewność, że działanie terminalu w pierwszym roku przekona uczestników rynku gazu, że terminal dobrze pracuje i może zwielokrotnić operacje.
Pływający terminal LNG w kłajpedzkim porcie to w rzeczywistości specjalny statek z instalacjami do magazynowania, przeładunku i regazyfikacji gazu skroplonego. Został zbudowany w Korei Południowej. W sierpniu br. litewska państwowa spółka LitGas podpisała z norweskim Statoilem kontrakt na dostawy gazu skroplonego (LNG). Umowa na razie opiewa na dostawę 540 mln m sześc. gazu rocznie.
Dzięki gazoportowi Litwa staje się dużo mniej zależna od dostaw z rosyjskiego Gazpromu, zwiększa swe bezpieczeństwo energetyczne i ma większe szanse na wynegocjowanie z rosyjskim koncernem niższych cen - zaznaczają litewskie władze.
Podczas uroczystego powitania w październiku w Kłajpedzie statku terminalu prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė powiedziała, że terminal będzie w stanie pokryć nawet 90 proc. zapotrzebowania na gaz wszystkich trzech krajów nadbałtyckich, czyli Litwy, Łotwy i Estonii.
Terminal „Independence" to tzw. pływający terminal regazyfikacyjny (FSRU - Floating Storage and Regasification Unit). Nazwa oznacza statek magazynujący płynny surowiec z zamontowaną instalacją zmieniającą jego postać ze skroplonej na gazową. Ze statku, który może przyjmować gaz z normalnych gazowców, dalej paliwo jest wtłaczane do sieci przesyłowej.(PAP)