„Ta różnica wynikająca z różnic regulacyjnych zostanie zwrócona poprzez taryfę dystrybucyjną uzgodnioną z regulatorem. Termin może być krótszy, o ile pozwala na to sytuacja finansowa spółki” – powiedział Radvila. Dodał, że firma zwróci wszystkie te pieniądze.
Według Radvily, kwota nadpłaty jest indeksowana, naliczane są odsetki, więc kwota będzie o 40 mln euro wyższa – blisko 200 mln euro. Spółka zamierza pokryć tę różnicę z zysku.
Po przeprowadzeniu audytu zarządzania sektorem energetycznym Państwowa Izba Kontroli poinformowała, że wg obliczeń Państwowej Rady Regulacji Energetyki w latach 2018-2021 jeden odbiorca przepłacił za usługi dystrybucji energii elektrycznej średnio 88,8 euro – bo ESO otrzymało w tym okresie 160,2 mln wyższy zwrot z inwestycji w euro w związku z niższymi niż planowano inwestycjami w zamortyzowane aktywa.
Reagując na wnioski Państwowa Izba Kontroli Prokuratura Generalna zapowiedziała w czwartek, że przeprowadzi szczegółową ocenę sytuacji i podejmie próbę ustalenia, czy konieczne jest zastosowanie środków ochrony interesu publicznego. Radvila zapewnił, że ESO jest gotowe do współpracy i udzielenia wszelkich żądanych informacji.