Zdaniem ekonomistów, nie można odrzucić, że w najbliższych miesiącach inflacja wzrośnie jeszcze bardziej, nie powinna jednak osiągnąć pułapu 20 proc., choć takiego ekstremalnego scenariusza też nie można wykluczyć.
Przewiduje się, że tempo wzrostu cen powinno zwolnić w drugiej połowie roku, a w przyszłym roku możliwa jest nawet deflacja.
Na razie dalszy wzrost inflacji jest napędzany m.in. przez rosnące ceny żywności.
Departament Statystyki podał w poniedziałek, że średnioroczna inflacja w kwietniu wyniosła 9,2 proc., a miesięczna 1,9 proc. W ciągu roku ceny towarów konsumpcyjnych wzrosły o 19,3 proc., usług o 10,9 proc., w skali miesiąca odpowiednio o 2,2 proc. i 1,1 proc.
Na podst. BNS