Wiosenne chłody wpłynęły nie tylko na zmniejszenie plonów, ale również na jakość owoców – pojawiły się na nich plamy od zimna. Jak twierdzą hodowcy, jabłka nie są jednak zanieczyszczone i można je bez obaw spożywać.
Spora część zebranych owoców nie odpowiada stadardom II klasy.
W związku z tym, że litewscy hodowcy jabłek są zależni od polskiego rynku, który również ucierpiał z powodu wiosennych przymrozków, prawdopodobne jest, że jabłka na Litwie staną się droższe.
W ubiegłym roku zbiory wyniosły 1 500 ton, w tym roku wyniosą około 150-200 ton.
Straty hodowców jabłek sięgają w tym roku 7,5 mln euro.
Na podst. BNS