„W ramach reformy jednej trzeciej pracowników centrali Narodowej Służby Rolnej wręczyliśmy wypowiedzenie umowy o pracę. 1/3 z nich już zaproponowano nową pracę w służbie, za kilka tygodni około 1/3 doczeka się nowych propozycji pracy, zaś reszta pracowników najprawdopodobniej odejdzie ze służby. Osoby, którym nie wręczono wypowiedzenia umowy o pracę, zachowają swoje stanowiska” – powiedział agencji BNS Artūras Bogdanovas, wiceminister rolnictwa.
Powiedział, że za cztery miesiące wdrożona zostanie nowa struktura Narodowej Służby Rolnej i to będzie można uznać za zakończenie jej reformowania.
„Obecnie w służbie zatrudnionych jest 189 pracowników, po reformie pozostanie 171 pracowników, a tak naprawdę wiele etatów, których po reformie nie pozostanie, to wakaty, których nie obsadzamy nowymi pracownikami, dlatego rzeczywiście zwolnionych osób jest niewiele” - doprecyzował A. Bogdanovas.
Wiceminister nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, ile osób zostanie zwolnionych z Narodowej Służby Rolnej.
Szef resortu rolnictwa powiedział, że obecny szef służby Danielius Kuprys jeszcze nie odszedł ze stanowiska, mimo że minister rolnictwa Bronius Markauskas oświadczył, że mu nie ufa.
Ministerstwo Rolnictwa w połowie marca zaczęła reorganizację Narodowej Służby Rolnej, zaś w końcu roku przekształcone mają być również jej filie w regionach.