„Wskazówki zegarków przestawiamy prawdopodobnie nie po raz ostatni, ponieważ obecnie żadne państwo członkowskie Unii Europejskiej nie podnosi tego pytania" – w wywiadzie dla rozgłośni LRT powiedział we wtorek szef litewskiego rządu.
Zdaniem premiera, obowiązywania dyrektywy unijnej w sprawie czasu letniego nie zostało precyzyjnie określone, zaś członkowie UE na razie dość pasywnie podchodzą do możliwości jej wycofania.
„Niewykluczone, że w 2016 roku (...) Komisja Europejska przedłuży zmianę czasu na letni o kolejne pięć lat" – uważa premier.
Odbywająca się dwa razy w roku zmiana czasu ma się przyczynić do efektywniejszego wykorzystania światła dziennego i oszczędności energii, choć opinie co do tych korzyści są podzielone.
Badania zużycia energii elektrycznej w stanie Indiana (USA) wykazały, że po wprowadzeniu czasu letniego rachunki mieszkańców za prąd wzrosły. Z kolei badania prowadzone w Kalifornii dowodzą, że w tym stanie zmiana czasu nie powoduje zmian w zapotrzebowaniu na energię elektryczną. Japończycy wyliczyli, że stosowanie czasu letniego może zmniejszyć emisję dwutlenku węgla o 400 tys. ton i pomóc zaoszczędzić do 930 mln litrów paliwa. Ponadto przyczynia się do spadku liczby ulicznych kradzieży o 10 proc.
Zdaniem badaczy z londyńskiej Szkoły Higieny i Medycyny Tropikalnej oraz Kolegium Uniwersyteckiego w Londynie przesunięcie wskazówek zegara o jedną godzinę do przodu sprzyja zdrowiu dzieci – słońce zachodzi później i maluchy mogą spędzać aktywnie więcej czasu na świeżym powietrzu. To zaś – przekonują naukowcy - może pomóc w walce z epidemią otyłości wśród najmłodszych.
Z kolei z badań specjalistów University of Alabama w Birmingham (USA) wynika, że przesunięcie wiosną wskazówek zegara o godzinę do przodu może o 10 proc. zwiększać ryzyko zawału serca. Główny autor badań, kardiolog prof. Martin Young twierdzi, że odwrotne działanie wykazuje cofnięcia wskazówek o jedną godzinę jesienią – wtedy ryzyko zawału spada o 10 proc. „Nie wiadomo, jaki jest tego mechanizm, powstało na ten temat kilka teorii" – przyznaje prof. Young. Jego zdaniem zmiana czasu powoduje zakłócenie naszego wewnętrznego zegara biologicznego, co wiosną nasz organizm mocniej odczuwa.
Wprowadzenie czasu letniego, tj. przesuwanie wskazówek zegarów o godzinę do przodu w okresie wiosenno-letnim, jako pierwszy proponował podobno Benjamin Franklin w XVIII. Miało to pomóc lepiej dopasować czas aktywności człowieka do godzin, w których jest najwięcej światła słonecznego i przynieść oszczędności. Dlatego też czas letni określa się w języku angielskim, jako "czas oszczędzający światło dzienne".
Dziś rozróżnienie na czas zimowy i letni stosuje się w około 70 krajach na całym świecie. Według danych dostępnych na portalu WorldTimeZone.com, obowiązuje ono niemal we wszystkich krajach europejskich. Wyjątkiem są Islandia, Białoruś. Czasu na letni nie zmienia też Rosja.
Zmiana czasu jest stosowana w prawie całych Stanach Zjednoczonych, niemal wszystkich rejonach Kanady i Meksyku oraz od niedawna na Kubie. Rozróżnienia czasu nie wprowadziła większość krajów Ameryki Południowej z wyjątkiem m.in. niektórych rejonów Brazylii i Chile. Nie stosuje go też większość krajów Afryki i Bliskiego Wschodu.
W całej Unii Europejskiej w ostatnią niedzielę marca o 1:00 czasu uniwersalnego (w zależności od strefy czasowej o 22:00, 00:00, 01:00, 02:00 lub 03:00 czasu lokalnego) zegary przestawia się godzinę do przodu, a w ostatnią niedzielę października o 1:00 czasu uniwersalnego (w zależności od strefy czasowej o 23:00, 1:00, 2:00, 3:00 lub 4:00 czasu lokalnego), o godzinę do tyłu. Czas letni trwa około 7 miesięcy, czyli przez większą część roku.
Na Litwie czas letni po raz pierwszy wprowadzono w latach 1981-1989, zniesiono go w 2000 roku, przywrócono go w 2003 roku.
W Polsce zmiana czasu została wprowadzona w okresie międzywojennym, następnie w latach 1946-1949, 1957-1964, a od 1977 r. stosuje się ją nieprzerwanie.
Na podst. ELTA, PAP