Australijski klimatolog Martin Rice uważa, że rekordowe upały są „częścią długofalowej tendencji ocieplenia klimatu, który powoduje używanie węgla, nafty i gazu”. Specjalista jest zdania, że ekstremalnie wysokie temperatury mają „śmiertelne i katastroficzne skutki”.
„Fale upałów są cichymi zabójcami w Australii, powodują więcej zgonów niż wszystkie inne odchylenia od norm pogodowych” – ocenia ekspert.
Rice uprzedza, że jeśli ludzkość nie zredukuje emisji gazów powodujących efekt cieplarniany, zabójcze temperatury staną się w Australii codziennością.