W wyniku przeprowadzonych naziemnych badań stanów lasów w Europie w ramach inicjatywy ICP Forests, które są bardzo cenne, chociaż satelitarne zdjęcia nie dają możliwości dokładnie dostrzec niektórych szczegółów – np. czy las został powalony przez wichurę, czy w wyniku wycinki stwierdzono, że co roku umiera coraz większa liczba drzew niezależnie od ich gatunku.
Wśród najbardziej zagrożonych gatunków jest świerk. W porównaniu z poprzednimi dekadami w ciągu ostatniego dziesięciolecia świerków uschło o 60 proc. więcej. Natomiast sosny zwyczajne trzymają się nieco lepiej. Ich zamieranie zwiększyło się o 40 procent. Trzecim najbardziej dotkniętym gatunkiem są buki. W przyspieszonym tempie ubywa również liczba drzew wszystkich gatunków we wszystkich przeanalizowanych krajach i regionach kontynentu.
Jak zaznacza Jan-Peter George, autor analizy, to może oznaczać, że europejskie lasy osiągnęły punkt krytyczny. Europejskim lasom zagraża nie tylko zbyt niska wilgotność, ale także szkodniki i choroby, jak też nie bez znaczenia jest fakt, że od 2016 roku aż o połowę zwiększyła się liczba drzew pozyskiwanych przez leśników.
Na podstawie danych dotyczących wilgotności gleby pochodzących z modeli mierzących opady i uwzględniających odpływy wody z danych obszarów, badacze stwierdzili, że główną przyczyną wymierania drzew w Europie jest wyjątkowo niska wilgotność gleby w latach poprzedzających nasilenie tego zjawiska.
Z badań wynika także, że najgorzej mają się lasy złożone z jednego gatunku drzew. Jak wykazują badania, zwiększone wymieranie drzew widoczne jest na całym kontynencie, w tym także na północy, w wielu krajach skandynawskich.
Dodatkowym powodem wymierania świerków jest także fakt, że sadzono je nie w zasięgu ich naturalnego występowania, a głównie w monokulturach, dla pozyskiwania drewna. Dlatego badacze sugerują, że zamieranie lasów można częściowo zmniejszyć, jeżeli zamiast monokultur będą sadzone bardziej zróżnicowane gatunkowo lasy.