Międzynarodowy zespół naukowców przeanalizował wiele nowych badań oceniających temperatury oceanów i doszedł do wniosku, że ich ocieplenie jest „silniejsze” niż przewidywano w poprzednich pracach. Uwzględniono w nich fakt, że starsze oceny temperatur oceanów opierały się na mniej dokładnych metodach niż obecne. Teraz klimatolodzy dysponują systemem o nazwie Argo, flotą 4 000 robotów pływających, które mogą nurkować na głębokość 2 000 m poniżej powierzchni wody.
Ocieplanie się oceanów ma druzgocący wpływ na cały świat. Naukowcy twierdzą, że prowadzi to do „wzrostu intensywności opadów, wzrostu poziomu mórz, niszczenia raf koralowych, obniżania poziomu tlenu w oceanach i spadków pokrywy lodowej w regionach polarnych”.
Odkryto, że trendy ocieplania oceanów są zgodne z przewidywaniami wiodących modeli klimatycznych i, że ocieplenie odbywa się w tempie o 40 proc. szybszym niż szacunki ONZ sprzed 5 lat. Co więcej, odkryto, że ocieplenie przyspiesza tempo.
– Jeżeli chcemy zobaczyć, gdzie odbywa się globalne ocieplenie, wystarczy spojrzeć na nasze oceany. Ocieplanie oceanów jest bardzo ważnym wskaźnikiem zmian klimatycznych i mamy solidne dowody na to, że dzieje się szybciej niż sądziliśmy – powiedział Zeke Hausfather z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley.
Temperatura oceanów jest bardzo dobrym wskaźnikiem zmian klimatu jako całości, ponieważ 93 proc. nadwyżki energii słonecznej uwięzionej przez gazy cieplarniane znajduje się w morzach. Gdy oceany staną się cieplejsze, konsekwencje poniosą ludzie, bo topnienie lodu i ekspansja termiczna spowodują wzrost poziomu morza o około 30 cm do 2100 r. Dojdzie do zalania wybrzeży i mniejszych wysp, a ekstremalne burze i huragany będą jeszcze silniejsze niż obecnie.
Na podst. Interia.pl