Choć wypalanie traw jest uważane za oznakę złego gospodarzenia, ten zły nawyk jest dalej żywy.
W roku ubiegłym strażacy 2179 razy gasili wypalaną trawę i ścierniska. Z powodu wypalania traw wybuchło ponad 100 pożarów lasów, nawet zapaliło się torfowisko.
Walka z wypalaniem traw trwa na Litwie już od kilku dekad. Za naiwne specjaliści uważają tłumaczenie wypalaczy, że popiół po wypaleniu jest dobrym nawozem. Eksperci twierdzą, że jest dokładnie na odwrót: z wypalonych terenów deszcz i wiatr łatwiej usuwają substancje korzystne dla gleby.
Ponadto ogień zabija zajączki, jeży i inne żywe organizmy.
Pamiętajmy ponadto, że ogień może przenieść się na domy, łąki, lasy, torfowiska. Podczas wypalania traw znacząco zwiększa się zanieczyszczenie powietrza, dlatego przepisy na Litwie zakazują wypalania suchych traw, ściernisk.
Za palenie suchej trawy, trzciny, opadłych liści, słomy, odpadów polowych i ogrodowych z naruszeniem wymogów ochrony środowiska grozi kara od 30 do 230 euro dla obywateli i od 60 do 300 euro dla kierowników osób prawnych i innych odpowiedzialnych funkcjonariuszy.
Za palenie ścierniska, jak również nieskoszonej i niezebranej trawy, trzciny, zboża i innych kultur rolniczych grozi kara w wysokości od 50 do 300 euro dla obywateli i od 120 do 350 euro dla kierowników osób prawnych I innych odpowiedzialnych funkcjonariuszy..
Przyrodnicy apelują do mieszkańców, by nie wypalali traw, a jeśli zauważą takie przypadki, by zadzwonili na numer alarmowy 112.