Znalezienie równowagi w zaspokajaniu potrzeb własnych i najbliższych, to klucz do zadowolenia z życia. Tymczasem praca, zajęcia dodatkowe dzieci, zakupy, dbanie o dom, potrafią być tak wyczerpujące, że na dbanie o siebie nie starcza nam już siły. Najłatwiej przychodzi nam więc zrezygnować ze swoich pasji i potrzeb. Obowiązujące style wychowawcze zakładają podmiotowe traktowanie dzieci. Powtarzane nam w dzieciństwie powiedzenie „dzieci i ryby głosu nie mają”, zdezaktualizowało się. To dobrze, ale czasami zapominamy o stawianiu granic. Nie tylko dzieciom, ale i sobie.
Rady psychologów: nie chodzi o to, żeby zaniedbywać rodzinę, żeby ignorować potrzeby innych, budować świątynie odosobnienia i stawiać się w centrum wszechświata. Chodzi tylko o to, żeby o sobie nie zapomnieć. Znaleźć moment na wyciszenie (może trening uważności? Techniki relaksacyjne?) i swoje hobby. Lubisz gotować? Rób to. Kochasz książki? Znajdź na nie czas. Potrzebujesz relaksującej kąpieli? Wręcz dziecko tacie. Chcesz biegać? Znajdź na to czas i sposób. Nie ma rzeczy niemożliwych. Wszystko jest kwestią organizacji. Warto spróbować!
"Rota"