Eksperci twierdzą, że gdy w sytuacjach stresowych dotyka się ręką szyi (zamiast siedzieć prosto z rękoma opartymi na kolanach), pokazuje się swoje zdenerwowanie (to reakcja odruchowa – nasi przodkowie w sytuacjach zagrożenia musieli chronić podatną na zranienia szyję). Gdy nie czuje się pewnie, należy trzymać ręce z dala od głowy. A więc dobra postawa ukryje zdenerwowanie.
„Kurczymy się w sobie” i robimy wszystko, aby nie zwracać na siebie uwagi, podczas gdy jesteśmy zdenerwowani. Jednak eksperci zgodnie twierdzą, że w nerwowych sytuacjach zdecydowanie lepiej sprawdza się postawa wyprostowana (ramiona ściągnięte do tyłu, plecy proste, broda uniesiona). Taka postawa sprawia, że czujemy się bardziej pewni siebie, wtedy ludzie postrzegają nas inaczej oraz nasze otoczenie zaczyna poważniej traktować nas – i nasze zdanie.
Badania pokazują, że taka „pozytywna”, wyprostowana postawa sprawia, że nawet sami zaczynamy postrzegać siebie w bardziej korzystnym świetle – osoby przyjmujące postawę wyprostowaną wyżej oceniają swoje własne umiejętności i kompetencje, czyli czujemy się tak jak właściwa osoba na właściwym miejscu.
Jednocześnie badania pokazują, że ćwiczenia rozciągające – wstanie z krzesła po długich godzinach siedzenia, a nawet siedzenie prosto poprawiają nam nastrój i dodają energii. Niektórzy twierdzą, że tego rodzaju ćwiczenia mogą również zredukować także poziom stresu, dlatego warto je wykonywać każdego dnia po to, by mieć więcej energii.
Wyprostowana postawa pozwala naszym płucom pobierać większe ilości tlenu, dzięki czemu czujemy się bardziej zrelaksowani i pewni siebie.
Na podst. Onet.pl