Od nazwiska Juliusza Cezara pochodzi nazwa wprowadzonego przez niego kalendarza – kalendarz juliański. Kalendarz juliański używany był jeszcze na początku XX wieku w Rosji.
Kalendarz juliański zawierał jednak zasadniczy błąd, który wynosił 1 dzień na 128 lat. Kolejna reforma kalendarza zakończyła się wprowadzeniem używanego do dziś kalendarza gregoriańskiego, ustanowionego bullą papieża Grzegorza XIII w 1582 roku. Jednym z pierwszych krajów, który przyjął kalendarz gregoriański była Polska.
Błąd kalendarza gregoriańskiego wynosi 1 dzień na ponad 3000 lat. A różnica między nim a kalendarzem juliańskim polega na tym, że nie każdy rok podzielny przez 4 jest przestępny.
Konieczność wprowadzenia roku przestępnego wynika z różnicy między rokiem kalendarzowym, liczącym 365 dni, a faktycznym czasem obiegu Ziemi wokół Słońca, wynoszącym w przybliżeniu 365,25 dnia.
Gdyby kalendarz był niedostosowany do faktycznego czasu trwania roku astronomicznego, przesilenie zimowe wypadałoby naprz. 10 grudnia zamiast 22 grudnia - jak to ma miejsce obecnie.
Ciekawostką jest fakt, że 29 lutego nie jest dodatkowym dniem. Dodatkowy dzień, zgodnie z tradycją wstawia się między 23 a 24 lutego. Tradycja ta pochodzi jeszcze z czasów Juliusza Cezara.
W ten sposób rok przestępny to taki rok, który pozwala naszym kalendarzom nadążać za Ziemią w jej drodze wokół Słońca.
Focus.tv