Jeśli osoba poszkodowana kaszle, może mówić i nie sinieje, nie należy jej przeszkadzać – kaszel służy oczyszczaniu dróg oddechowych. Gdy kaszel staje się nieefektywny, a poszkodowany sinieje, należy pochylić go do przodu, podtrzymując tułów i pięć razy uderzyć dłonią w okolice między łopatkami. Jeśli nadal się krztusi, trzeba wykonać pięć ucisków nadbrzusza, tzw. manewr Heimlicha. Jedną rękę zwijamy w pięść, kładziemy na brzuchu poszkodowanego w połowie odległości między pępkiem a mostkiem, łapiemy pięść drugą ręką (obejmujemy w ten sposób poszkodowanego), mocno dociskamy do góry, do siebie. Powtarzamy manewr trzy razy.
Jeśli obce ciało nie wypadnie, dzwonimy po lekarza. Czynności wykonujemy aż do jego przybycia.