Pierwsza pomoc oraz planowe usługi są w Santaryszkach świadczone tak jak zwykle.
Od 1 października koronawirusa zdiagnozowano u 47 lekarzy pracujących w tej klinice, a 56 medyków zostało odizolowanych po kontakcie z zarażonymi.
Ostatnio w sferze publicznej pojawiły się opinie, a nawet nagrania rzekomo pustego szpitala i pojawiły się wątpliwości, czy koronawirus w ogóle istnieje i czy istnieją ludzie na niego chorzy. Pojawiły się nawet pytania dlaczego na tym oddziale szpitala nie zawsze świeci się światło?
Jak się wyjaśniło pacjenci z COVID-19 leczeni są na drugim piętrze (ich okna nie są widoczne z ulicy). Główny oddział z 47 łóżkami jest widoczny od strony "Maximy" i częściowo ze Szpitala Dziecięcego, ale widok ten przesłaniają drzewa.
Okna lewego skrzydła budynku, od strony ulicy Santariškių, to pomieszczenia administracyjne (m.in. dla pielęgniarek, asystentów, lekarek). Światła tam się nie palą, bo ludzie nie siedzą w biurach, tylko pracują na oddziale.
Wszyscy pacjenci zakażeni koronawirusem leżą na drugim piętrze. Na jednym oddziale przebywa 25 pacjentów (okna tego oddziału wychodzą na ulicę i wnętrze dziedzińca). W oddziałach w prawym skrzydle i po środku leczy się 47 pacjentów.
Pacjenci zakażeni koronawirusem leczeni są nie tylko w Centrum Chorób Zakaźnych, ale także w specjalnych, bezpiecznych epidemiologicznie oddziałach w innych korpusach.
Na podst. lrt.lt