Sąd w Pskowie uznał również, że Kohver jest winny przemytu broni i nielegalnego przekroczenia granicy. Mężczyzna nie przyznał się do winy. Jego proces, który rozpoczął się pod koniec lipca, toczył się przy drzwiach zamkniętych.
Estońska służba bezpieczeństwa twierdzi, że 5 września 2014 roku jej funkcjonariusz Eston Kohver został pozbawiony wolności na terytorium Estonii w pobliżu punktu kontrolnego Luhamaa na granicy estońsko-rosyjskiej i uprowadzony przez niezidentyfikowanych ludzi, którzy przybyli z Rosji. Kohverowi, jak twierdzą władze w Tallinie, grożono bronią. Według strony rosyjskiej Estończyk został zatrzymany na terytorium Rosji, w rejonie Pskowa.
Pod koniec kwietnia rosyjska prokuratura do zarzutu szpiegostwa dołączyła dwa kolejne: przemytu broni i nielegalnego przekroczenia granicy. Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa twierdzi, że Kohver miał przy sobie pistolet, 5 tys. euro, specjalistyczny sprzęt i instrukcje dotyczące zbierania informacji wywiadowczych.
Władze Estonii ostro potępiły przetrzymywanie i skazanie swego obywatela nazywając to poważnym naruszeniem prawa międzynarodowego.
"Zdecydowanie potępiam wyrok w sprawie Estona Kohvera; jego bezprawne zatrzymanie stanowi poważne naruszenie prawa międzynarodowego przez Federację Rosyjską" - powiedział premier Estonii Taavi Roivas. Proces Kohvera nazwał farsą i podkreślił, że wydany werdykt nie ma nic wspólnego z uczciwym wymierzaniem sprawiedliwości.
Władze Estonii zażądały natychmiastowego uwolnienia Kohvera. PAP