"Kraje bałtyckie wskazują, że Kreml już przedstawił plany zwiększenia produkcji wojskowej i dodatkowych wojsk wzdłuż ich granic" - wskazano w publikacji.
Minister obrony Estonii Hanno Pevkur ocenił w rozmowie z brytyjskim dziennikiem, iż "wszyscy rozumiemy, że gdy wojna w Ukrainie zostanie zatrzymana, Rosja bardzo szybko dokona redystrybucji swoich sił".
Podobnego zdania jest szefowa resortu obrony Litwy Dovilė Šakalienė, która zaznaczyła, aby "nie mieć złudzeń".
Jak dodała minister, "nie okłamujmy samych siebie, że Rosja skończy po Ukrainie". - Rosja wykorzysta ten czas po zawieszeniu broni, aby polepszyć swoje zdolności militarne.
Niepokój wśród krajów bałtyckich budzą także ćwiczenia wojskowe "Zapad", organizowane wspólnie przez Rosję i Białoruś, które odbędą się jesienią nieopodal ich granic.
Ministrowie obrony Estonii i Litwy wspomnieli także o ponownym przesunięciu oddziałów NATO z ich krajów do Ukrainy. Miałyby one trafić tam po zakończeniu konfliktu, aby powstrzymać Rosję przed ponownym atakiem. Ich zdaniem unieruchomienie sił na Ukrainie może być pułapką i narażaniem bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO.
na podst. "Financial Times", interia.pl