Budapeszt do tej pory blokował przedłużenie sankcji gospodarczych nałożonych na Rosję w związku z wojną w Ukrainie, wskazując jako powód zmianę władzy w USA. Po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonym Węgry zaczęły domagać się gwarancji dotyczących tranzytu gazu przez Ukrainę. Węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto oświadczył w poniedziałek, że oczekuje na gwarancje ze strony KE dotyczące bezpieczeństwa dostaw gazu.
Jeśli kraje członkowskie nie zdecydowałyby jednomyślnie o przedłużeniu obostrzeń, co robią co sześć miesięcy, sankcje wygasłyby z końcem stycznia.
na podst. "Nasz Dziennik", AB, PAP