„Nie możemy już liczyć na 1,7 mln m sześc. surowca, które codziennie docierały do naszego kraju” – ogłosił w sobotę prezydent Serbii Aleksandar Vuczić.
Gaz trafiał do Serbii gazociągiem biegnącym przez sąsiednią Bułgarię. Jego budowę współfinansowano ze środków unijnych. Do momentu uruchomienia połączenia Serbia była uzależniona od gazu rosyjskiego. Z krajowej produkcji pokrywano niecałe 13 proc. potrzeb, a resztę importowano wyłącznie z Federacji Rosyjskiej.
W piątek Serbski Przemysł Naftowy (NIS), największy w kraju koncern naftowy, został objęty amerykańskimi sankcjami jako podmiot kontrolowany w większości przez rosyjski przemysł energetyczny. Od 2008 r. większościowym udziałowcem NIS są rosyjskie przedsiębiorstwa Gazprom i Gazprom Nieft – naftowe ramię Gazpromu, który jest właścicielem około 96 proc. jego akcji.
Prezydent Vuczić oświadczył tego dnia, że „USA żądają całkowitego wycofania rosyjskiego kapitału z NIS”.
Na podst. AB, PAP