Helene uderzyła najpierw w czwartek w nocy w region Big Bend na Florydzie jako huragan kategorii 4. Na Wyspach Barierowych tego stanu, do których należą m.in. Sanibel, Captiva, Anna Maria i Siesta Key, śmiercionośne fale sztormowe zalały domy i firmy.
NBC potwierdziła, że prawie jedną trzecią ze wszystkich zgonów w wyniku Helene w Ameryce odnotowano w hrabstwie Buncombe w Karolinie Północnej. „Woda jest zabójcą numer jeden” – akcentował gubernator tego stanu Henry McMaster.
Według informacji biura gubernatora Florydy Rona DeSantisa co najmniej 190 osób uratowały zespoły ratownicze. Biuro Śledcze Tennessee uznało 153 osoby na zalanych terytoriach za zaginione. Doszło tam do awarii telefonów komórkowych i innych środków łączności.
„Lokalne i federalne władze, wraz z Gwardią Narodową, dostarczały zaopatrzenie do sparaliżowanych obszarów oraz naprawiały, co można. […] To bezprecedensowa tragedia, która wymaga bezprecedensowej odpowiedzi” – cytuje gubernatora Karoliny Północnej Roya Coopera NBC.
na podst. "Nasz Dziennik", EKO, PAP