Komentując zarzuty polityka związane z rzekomym naruszaniem przez stronę estońską podpisanych umów, „Postimees” zaznaczył, że to Rosjanie wybudowali po swojej stronie w ciągu ostatnich lat około 100 masztów. Estończycy nie podjęli się podobnego przedsięwzięcia – zauważono.
Do oficjalnego estońskiego organu regulacyjnego ds. łączności nie wpłynęły żadne skargi z Rosji dotyczące naruszenia umowy częstotliwościowej na obszarach przygranicznych – powiadomił dziennik. Dodał, że mieszkańcy tych terenów po stronie estońskiej nieustannie znajdują się w zasięgu sieci rosyjskich.
na podst. "Nasz Dziennik", EKO, PAP