„Takie wypowiedzi, przede wszystkim ze strony rosyjskiej, mają służyć kreowaniu pewnego kontekstu, który ma zmotywować rosyjskich żołnierzy do dalszej walki na Ukrainie. Moskwa chce pokazać, że to wojna Zachodu i Rosji” – wyjaśnił rozmówca rozgłośni Vikerraadio.
Łukaszenka podczas niedzielnego spotkania z Władimirem Putinem w Petersburgu powiedział, że stacjonujący na Białorusi najemnicy Grupy Wagnera „prosili o pozwolenie ruszenia na Zachód; chcą się wybrać na wycieczkę do Warszawy i Rzeszowa”.
„To jest naprawdę komiczne i przypomina koniec Związku Sowieckiego, kiedy na siłę podtrzymywano martwą już ideologię” – komentował Saks. „Rosja nie ma zdolności do rozszerzenia działań wojennych gdziekolwiek, dlatego nie widzę teraz sensu organizowania z ich strony jakichkolwiek prowokacji” – dodał.
na podst. "Nasz Dziennik", AB, PAP