Materiał publikowany w ostatnich dniach dotyczy wewnętrznych stosunków w Twitterze i sposobu podejmowania decyzji na tle wydarzeń 6 stycznia 2021 roku (tj. ataku zwolenników prezydenta USA Donalda Trumpa na Kapitol po przegranych przez niego wyborach prezydenckich w listopadzie 2020 roku) oraz zablokowania konta Trumpa w serwisie w związku z tymi wydarzeniami.
Wielu pracowników Twittera domagało się podjęcia reakcji pracodawcy w stosunku do prezydenta, wyrażając zdziwienie, że jego konto nie zostało zawieszone już wcześniej. Ponad 300 pracowników firmy opublikowało 8 stycznia 2021 roku list otwarty, żądając zablokowania konta Donalda Trumpa. Jednocześnie osoby odpowiedzialne za ocenę tweetów doszły do wniosku, że Donald Trump swoimi wpisami nie naruszył regulaminu Twittera i nie ma w nich podżegania. Jednak pod presją pracowników Twittera konto Donalda Trumpa zostało zablokowane, wywołując wątpliwości u kilku światowych przywódców.
W materiale opisano również o tworzonych przez zepoły Twittera „czarnych listach”, zapobieganiu pojawianiu się niechcianych tweetów i aktywnym ograniczaniu widoczności całych kont, a nawet tematów zyskujących popularność nie informując o tym użytkowników.
Na podst. PAP