– Bezpieczeństwo nie jest grą o sumie zerowej. Kiedy Finlandia maksymalizuje swoje bezpieczeństwo, nie umniejsza tego nikomu – powiedział prezydent Sauli Niinisto, w związku z ogłoszeniem stanowiska rządu, podkreślając, że to historyczny dzień dla Finlandii. Przyznał również, że w tej sprawie potrzeba jeszcze głosu parlamentu. – Jest ważne, aby wszyscy deputowani byli świadomi łączących się z procesem członkowskim niepewności, korzyści i wad – dodał.
Również premier Sanna Marin przyznała, że kiedy parlament przychyli się do stanowiska, to „decyzja będzie mieć mocne poparcie”.
Według doniesień fińskiej prasy, z ankiet przeprowadzonych wśród posłów wynika, że około 160 z nich na 200 zasiadających w zgromadzeniu wyraźnie opowiada się już za członkostwem kraju w NATO.
Na podst. interia.pl