Kontrowersyjne słowa padły w wywiadzie dla włoskiego portalu katolickiego Aci Stampa. – Uważam, że jest prawo do obrony, do uzasadnionej obrony. I to jest fundamentalna zasada, zgodnie z którą Ukraina stawia opór Rosji – mówił kardynał Parolin.
– Wspólnota międzynarodowa chce uniknąć eskalacji i dlatego nikt nie interweniował bezpośrednio, ale widzę, że wielu wysyła broń. To straszne, gdy się o tym pomyśli, to może wywołać eskalację, której nie będzie można kontrolować – stwierdził duchowny.
Następnie kardynał podkreślił, że Stolica Apostolska od początku konfliktu zabiega o jego pokojowe rozwiązanie. – Dlatego, także, zanim wybuchła wojna, wyraziliśmy gotowość mediacji, zwłaszcza po tym, gdy ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski wskazał Watykan jako możliwe neutralne miejsce, gdzie mogłoby odbyć się spotkanie na szczycie Rosja-Ukraina – mówił.
Burza po słowach Franciszka o wojnie
Papież od dłuższego czasu był krytykowany za swój stosunek do wojny na Ukrainie. Wiele osób zarzucało mu, że nie potrafi zająć jasnego stanowiska i zdecydowanie potępić zbrodni wojennych, za które odpowiada Władimir Putin. Żaden gest papieża nie wywołał jednak tylu kontrowersji, co niedawny wpis, w którym przekonywał, że „wszyscy jesteśmy winni”.
„Trzeba płakać na grobach. Nie zależy nam już na młodych? Napawa mnie bólem to, co dziś się dzieje. Nie uczymy się. Niech Pan zmiłuje się nad nami, nad każdym z nas. Wszyscy jesteśmy winni!” – dodał w kolejnym wpisie.
Na podstawie dorzeczy.pl
Komentarze
Uważam, że to racja. Cały Zachód widział do czego zmierza Rosja. Wszyscy wiedzieli. Największą winę ponoszą Niemcy i Francuzi (bo któż by inny), którzy przez lata ulegali we wszystkim a najważniejsze uzależnili Europę od rosyjskiego gazu.
- Niech zostanie złożona broń! Niech rozpocznie się wielkanocny rozejm! Ale nie po to, by przeładować broń i ponownie rozpocząć walkę, nie! Rozejm, który doprowadzi do pokoju poprzez prawdziwe negocjacje oraz gotowość poniesienia pewnych ofiar dla dobra ludzi. Jakież zwycięstwo odniesie ten, kto wzniesie flagę na stercie gruzów? Dla Boga nie ma nic niemożliwego.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.