Prezydent Francji podkreślił w liście, opublikowanym też przez Pałac Elizejski, że jego kraj walczy przeciwko „nienawiści wobec argumentów, fanatyzmowi, brutalnemu ekstremizmowi” i „nigdy przeciwko religii”.
Tym listem Macron odpowiedział na artykuł, który pojawił się na portalu gazety w poniedziałek, ale później został z niego usunięty. W artykule zarzucono prezydentowi, że w celach wyborczych piętnuje muzułmanów we Francji oraz o budowanie atmosfery strachu i podejrzliwości wobec nich. Macron napisał w liście, że został źle zacytowany w artykule, bo zamiast terminu „islamistyczny separatyzm”, którego użył, napisano „islamski separatyzm”.
Podkreślił, że nie pozwoli nikomu oskarżać państwa francuskiego o „promowanie rasizmu wobec muzułmanów”.
Macron zaznaczył, że grupy powiązane z „radykalnym islamem” w niektórych dzielnicach i w Internecie uczyły dzieci „nienawiści do Republiki”, wzywając je do łamania prawa. To jest „islamistyczny separatyzm”.
Prezydent Francji obiecał podjąć zdecydowane działania przeciwko islamistycznemu ekstremizmowi podczas narodowej ceremonii żałobnej w połowie października, aby uczcić nauczyciela zamordowanego przez islamistę. Bronił też wolności opinii i prasy, a także prawa do publikowania karykatur proroka Mahometa. Nauczyciel Samuel Paty, opowiadając o wolności słowa, pokazał uczniom karykatury Mahometa.
Wypowiedzi Macrona wywołały protesty w wielu krajach muzułmańskich i bojkot francuskich towarów. Ponadto we Francji doszło do kolejnego ataku islamistów. W miniony czwartek w Nicei napastnik zabił trzy osoby w bazylice.
Na podst. ELTA