Prezydent Francji miał jeszcze złożyć wizytę w Muzeum Powstania Warszawskiego, jednak z tego ostatniego punktu zrezygnowano, żeby Macron mógł wcześniej wrócić do Paryża.
Decyzja o wcześniejszym powrocie jest podyktowana sytuacją we Francji, która od kilku miesięcy jest paraliżowana sytuacją polityczną, gdyż parlament nie może wyłonić stabilnej większości. Macron prawdopodobnie będzie chciał po powrocie powołać nowego szefa rządu.
Wcześniej prezydent Francji spotkał się z premierem Donaldem Tuskiem. Rozmawiali m.in. o bezpieczeństwa w Europie, wsparciu dla Ukrainy oraz przyszłość relacji transatlantyckich. Zapowiedzieli także wspólną pracę nad przyspieszeniem nowego traktatu o przyjaźni polsko-francuskiej. Przyznali również, że nasze kraje są "jak jedna drużyna".
Tusk zapewnił, że Polska nie planuje obecności wojsk na Ukrainie po osiągnięciu rozejmu w tym kraju. Jak dodał, "decyzje dotyczące polskich działań będą zapadały w Warszawie i tylko w Warszawie".
Jak przekonywał premier, Polska i Francja mają jednoznaczne stanowisko, że Ukraina musi być obecna przy każdych rozmowach dotyczących pokoju. – Każda propozycja musi być akceptowana przez naszych przyjaciół w Kijowie – podkreślił.
Tusk mówił, że Polska ponosi największe ciężary spośród państw europejskich w związku z wojną w Ukrainie. Tłumaczył, że Polska wzięła też na siebie ciężar ochrony granicy NATO z Rosją i Białorusią. Zaapelował do przywódców europejskich o pełne wsparcie i kooperację na rzecz bezpieczeństwa granicy.
Źródło: Wirtualna Polska, DoRzeczy.pl