Prezydent Macron ogłosił mobilizację 4 tys. rezerwistów i zadzwonił do Papieża, aby przekazać mu wyrazy solidarności po zamachu na bazylikę Notre-Dame w Nicei. Z kolei francuski premier udał się wczoraj do Rouen, gdzie przed 4 laty został zamordowany ks. Jacques Hamel. Jean Castex zadeklarował, że władze zrobią wszystko, aby każdy mógł praktykować swą wiarę w pełnej wolności i w całkowitym bezpieczeństwie. „Dla Francji jest to kwestia honoru” – dodał premier.
Ofiarą zamachu w Lyonie jest 52-letni grecki kapłan prawosławny. Został postrzelony z krótkiej broni myśliwskiej, gdy zamykał swój kościół. Jego stan jest poważny. Policja ujęła podejrzanego. Nie ma jednak pewności, co do motywów zbrodni. Przypomina się jedynie, że w Lyonie trwają ostre napięcia między społecznością turecką i ormiańską w związku z wojną w Górnym Karabachu.
W dzisiejszą uroczystość Wszystkich Świętych zachowywane są szczególne środki bezpieczeństwa. Na mocy porozumienia między rządem i episkopatem we wszystkich kościołach Francji rozmieszczeni zostali policjanci. Prezydent Macron zadecydował też o większym zaangażowaniu wojska w ochronę obiektów cywilnych takich jak szkoły czy miejsca kultu. W tym celu ogłosił mobilizację 4 tys. rezerwistów.
Kancelaria prezydenta poinformowała również, że w ubiegły piątek, nazajutrz po zamachu w Nicei Emmanuel Macron zadzwonił do Papieża, aby osobiście zapewnić go o solidarności Francji z wszystkimi katolikami. „Był to atak na nasze wolności i będziemy ich bronić z całą siłą” – powiedział prezydent, dziękując zarazem Franciszkowi za jego zaangażowanie w promowanie dialogu i pokoju w świecie. Zaprosił też Ojca Świętego do odwiedzenia Francji, jak tylko pozwolą na to warunki sanitarne.
„Radio Watykańskie”