Na Monte Cassino oddano hołd bohaterom walk sprzed 70 lat

2014-05-18, 18:39
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Hołd żołnierzom 2. Korpusu Polskiego, bohaterom walk o Monte Cassino - oddali uczestnicy niedzielnych uroczystości zorganizowanych na Polskim Cmentarzu Wojennym w 70. rocznicę zakończenia bitwy, która otworzyła aliantom drogę na Rzym.

W uroczystościach uczestniczyli m.in. polscy weterani walk sprzed 70. lat, córka dowódcy 2 Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa - Anna Maria Anders i polscy harcerze, którym żołnierze - uczestnicy bitwy o Monte Cassino, przekazali zadanie kontynuacji tradycji i etosu ich formacji.

Obecni byli także premier Donald Tusk, wnuk brytyjskiej królowej Elżbiety II książę Harry, gubernator generalny i naczelny dowódca Nowej Zelandii Jerry Mateparae, delegacja kanadyjska oraz prefekt włoskiej prowincji Frosinone Emilia Zarrilli i burmistrz miasta Cassino Giuseppe Golini Petrarcone. Odprawiona została uroczysta msza święta, odbył się apel poległych, na grobach żołnierzy złożone zostały czerwone maki i wieńce.

Uczestnik bitwy o Monte Cassino, żołnierz 2. Korpusu Polskiego prof. Wojciech Narębski, składając hołd swoim towarzyszom broni, którzy polegli zdobywając wzgórze 70 lat temu, mówił, że polscy żołnierze oddali wtedy Bogu - ducha, bratniej ziemi włoskiej - ciała, a serca - Polsce. Wspominał m.in. swego dowódcę gen. Andersa, polskich ułanów, artylerzystów, saperów, łącznościowców, zaopatrzeniowców oraz lekarzy, sanitariuszy i pielęgniarki, a także amerykańskich i włoskich towarzyszy broni.

Przemawiając podczas uroczystości premier Tusk powiedział m.in. że w języku polskim nazwa Monte Cassino zrosło się ze słowem "bohaterowie". "Dumny może być naród i jest dumny, kiedy ma takich bohaterów" - powiedział szef rządu.

Tusk przywołał słowa gen. Andersa, że "w każdej wojnie jest tylko kilka bitew, które naród pamięta dla siebie". "Bitwa pod Monte Cassino jest tą szczególną w naszej pamięci, właśnie dlatego, że była ona tak naprawdę bitwą o naszą przyszłą wolność. Wszystkie następne pokolenia dobrze to czuły" - powiedział premier.

Szef rządu nawiązując do napisu, który znajduje się na Polskim Cmentarzu Wojennym - "Przechodniu powiedz Polsce żeśmy polegli wierni w jej służbie" - powiedział, że żołnierze, którzy zginęli na Monte Cassino swą misję wypełnili.

Podkreślił, że dzięki lekcji Monte Cassino kolejne pokolenia żyjące w Polsce już pod komunistyczną opresją nie były bezradne i bezczynne. "Musieliśmy w to samo uwierzyć, że nie ma tak beznadziejnej opresji, z której naród nie znajdzie wyjścia, jeśli wierzy w swoje święte prawa, prawa do niepodległości własnego państwa i do własnej wolności" - powiedział Tusk.

"Kiedy nasze pokolenie doświadczyło cudu solidarności, zrozumieliśmy, że zdobywamy także ten swój szczyt" - mówił Tusk zaznaczając, że dostaliśmy szansę, by odzyskać niepodległość i wolność bez "ofiary krwi". "Wróciliśmy do wielkiej rodziny europejskiej, zbudowaliśmy sprawną demokrację i dzisiaj staramy się tak jak potrafimy najlepiej, wszyscy Polacy bez wyjątku, dać jeszcze większą szansę następnym pokoleniom" - powiedział premier.

Nawiązując do licznie zgromadzonej na uroczystości polskiej młodzieży, w tym harcerzy, Tusk zapewnił weteranów 2 Korpusu Polskiego, że tak jak oni zażarcie i uparcie walczyli o Monte Cassino, "tak to nowe pokolenie zażarcie i uparcie będzie broniło niepodległości swojej ojczyny kiedy będzie taka potrzeba i własnej wolności".

Szef polskiego rządu wzywał też, aby cmentarz pod Monte Cassino był ostrzeżeniem dla całej Europy, by nie przyzwoliła na przemoc. "Bo pamięć o tym, co tu się działo 70 lat temu i to nasze wspólne przyrzeczenie, że nie pozwolimy, by przemoc rządziła światem, są prawdziwymi gwarancjami niepodległości Polski, siły Europy i bezpieczeństwa jej obywateli" - podkreślił Tusk.

Również burmistrz miasta Cassino, Giuseppe Goliniego Petrarcone wezwał wszystkie kraje będące w konflikcie do zawarcia pokoju. Burmistrz Cassino mówił, że polski cmentarz na Monte Cassino i wszystkie znajdujące się tu groby są świadectwem odwagi i największej ofiary życia dla wolności i pokoju.

Każdy grób żołnierza jest wołaniem o pokój, z każdego cmentarza wojennego płynie apel o przebaczenie i pojednanie, dialog i zaniechanie przemocy - mówił z kolei w homilii biskup polowy Wojska Polskiego bp Józef Guzdek. "Niech Monte Cassino zdobią czerwone maki, ale niech już nigdy nie piją żołnierskiej krwi. Ludzkość może postawić tamę wojnie i przemocy jedynie przez poszanowanie przysługujących każdemu człowiekowi praw - w tym prawa do wolności sumienia i wyznania, do własnej kultury i bezpiecznych granic państwa" - mówił bp Guzdek.

Przewodniczący uroczystej mszy św. metropolita warszawski, kard. Kazimierz Nycz podkreślił, że uroczystości odbywają się w miejscu "poświęconej ofiary w walce o wolność naszą i waszą". "Gromadzimy się by uczyć się miłości do Ojczyzny, która zawsze wymaga poświęcenia, ofiary, trudu i równocześnie uczyć się odpowiedzialności za Ojczyznę, a także odpowiedzialności za kraje bratnie Europy i świata wtedy kiedy trzeba pomagać" - powiedział.

Metropolita warszawski powiedział, że największą radością napawa go obecność młodzieży i harcerzy podczas uroczystości rocznicowych na Monte Cassino. "To wy młodzi będziecie tymi co przechowają pamięć o tych wydarzeniach i o historii naszej Ojczyzny, która przebiegała po różnych drogach, nie tylko Polski, ale Europy i świata" - podkreślił kard. Nycz.

Podczas uroczystości weterani 2. Korpusu Polskiego, uczestnicy bitwy pod Monte Cassino przekazali młodzieży zadanie kontynuacji tradycji i etosu ich formacji. Dokonujący tego aktu weterani przekazali harcerzom z ZHP, ZHR oraz członkom Stowarzyszenia Klubów Szkół i Organizacji Przyjaciół Monte Cassino, flagi narodowe.

"My, trwający w służbie weterani walk o niepodległą i demokratyczną Rzeczpospolitą Polską, my szczęśliwi, bośmy dożyli suwerennej Ojczyzny, zgromadzeni na Monte Cassino, przy grobach naszych dowódców i kolegów, chcemy dziś, w 70. rocznicę owianych legendą heroicznych bojów o otwarcie drogi do Rzymu, dopełnić przesłania z 1969 r. Tym samym przekazujemy opiekę nad tą świętą narodową nekropolią, nad etosem i tradycją 2. Korpusu Polskiego młodzieży z wolnej Polski" - mówił por. Edmund Szymczak, uczestnik bitwy o Monte Cassino, żołnierz 2. Korpusu.

Za poległych pod Monte Cassino modlili się też duchowni prawosławni, ewangeliccy i naczelny rabin Polski. Ku czci bohaterów walk o Monte Cassino odbył się apel poległych, oddano salwę honorową. Na cmentarzu zabrzmiał też Hejnał Mariacki - wykonano go na pamiątkę tego, że 18 maja 1944 r. po zdobyciu wzgórza Monte Cassino, w ruinach klasztoru benedyktynów utwór ten odegrał plutonowy Emil Czech. Rozbrzmiała także piosenka "Czerwone maki na Monte Cassino".

Zwieńczeniem uroczystości było złożenie wieńców na Polskim Cmentarzu Wojennym. Wieniec w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej złożył premier Tusk, książę Harry złożył wieniec w imieniu Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. Wieńce złożyli także przedstawiciele Nowej Zelandii i Włoch. Znicz na grobie gen. Andersa i jego żony Ireny Anders zapaliła ich córka, Anna Maria Anders. Harcerze z kolei zapalili znicze na grobach abp. Józefa Gawliny oraz gen. Bronisława Ducha.

18 maja 1944 r. po niezwykle zaciętych walkach 2. Korpus Polski dowodzony przez gen. Andersa zdobył wzgórze Monte Cassino wraz z ze znajdującym się na nim klasztorem benedyktynów. W bitwie zginęło 923 polskich żołnierzy, 2931 zostało rannych, a 345 uznano za zaginionych. PAP

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Poniedziałek, 23 grudnia 2024 

    Łk 1, 57-66

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy sąsiedzi i krewni dowiedzieli się, że Pan okazał jej wielkie miłosierdzie, cieszyli się razem z nią. Przyszli ósmego dnia, aby obrzezać chłopca i nadać mu imię jego ojca Zachariasza. Lecz jego matka powiedziała: „Nic podobnego! Będzie miał na imię Jan”. Oni przekonywali ją: „Przecież nie ma nikogo w twojej rodzinie, kto by miał takie imię”. Za pomocą znaków pytali więc jego ojca, jak chce go nazwać. A on poprosił o tabliczkę i napisał: „Na imię mu Jan”. Wtedy zdumieli się wszyscy. I natychmiast otworzyły się jego usta, odzyskał mowę i wielbił Boga. Lęk padł na wszystkich ich sąsiadów. Po całej górskiej krainie Judei opowiadano o tym wszystkim, co się wydarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, zastanawiali się i pytali: „Kimże będzie ten chłopiec?”. Bo rzeczywiście ręka Pana była z nim.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24