W wypowiedzi dla agencji Reutera premier Ukrainy ocenił, że najnowsza podwyżka, w dwa tygodnie po aneksji Krymu przez Rosję, może mieć jedynie polityczne motyw. "Nie ma żadnego innego powodu, by Rosja podnosiła Ukrainie cenę gazu, jak tylko polityczny" - powiedział Jaceniuk w Kijowie.
"Spodziewamy się, że Rosja posunie się dalej w kategoriach nacisku na froncie gazowym, włącznie z ograniczeniem dostaw gazu na Ukrainę" - dodał.
Prezes Gazpromu Aleksiej Miller poinformował we czwartek, że cena gazu dla Ukrainy od kwietnia wyniesie 485 dolarów za 1000 m sześc. Ponadto premier Rosji Dmitrij Miedwiediew dał do zrozumienia, że Moskwa może w ogóle zerwać współpracę z Ukrainą w sferze gazowej, jeśli ta nie ureguluje długu za odebrany gaz i nie będzie płacić w terminie za bieżące dostawy.
Jaceniuk wcześniej ujawnił, że w budżecie na 2014 roku zapisana została cena 480 USD za 1000 metrów sześc. surowca.
Według ukraińskiego ministerstwa energetyki Ukraina ma w magazynach 7,2 mld metrów sześć. gazu. Żeby zapewnić zimą stały przepływ gazu do Europy musi mieć zmagazynowanych 12-14 mld metrów sześc. PAP