– Najgorsza jest niepewność co do brexitu. Przez to już kilka nowych inwestycji, przy których miałem pracować, zostało wstrzymanych – mówi Sławomir Świtała, właściciel polskiej firmy budowlanej w Londynie.
Na rozstrzygnięcia w sprawie brexitu czekają m.in. biznesmeni, którzy kupują stare domy, odnawiają je i sprzedają z zyskiem. – Mieliśmy zaczynać taki duży remont, ale klient powiedział, że na razie się wstrzymuje. Uznał, że po brexicie trudno będzie sprzedać odnowiony dom. Najczęściej kupowali je Chińczycy czy Rosjanie. Już teraz ten rynek się bardzo skurczył, a jeszcze gorzej może być po brexicie – uważa właściciel polskiej firmy budowlanej.
Sektor budowlany w Wielkiej Brytanii to potężna dziedzina gospodarki. Zatrudnia ok. 3 mln osób, czyli 10 proc. wszystkich pracujących w Wielkiej Brytanii. Aż 80 proc. z nich to imigranci z Unii Europejskiej.
Największą grupą są wśród nich Polacy, którzy w Londynie są do pracy rozchwytywani.
– Moi klienci zawsze się dziwią, że tak dużo jest Polaków, którzy są bardzo dobrzy w budowlance. Mamy opinię osób, które wykonują wszystko w naprawdę wysokim standardzie. Wpływa to na to, że domy wyremontowane przez Polaków są sprzedawane w wyższej cenie – mówi Sławomir Świtała.
Jednakże obawia się, że po brexicie może wzrosnąć cena materiałów budowlanych, ponieważ aż 65 proc. tych materiałów wykorzystywanych na rynku brytyjskim, pochodzi z Unii Europejskiej. – Nie wiadomo, ile zapłacimy za materiały budowlane. Już teraz piszemy wyceny prac, które obowiązują przez najbliższy miesiąc. Dawniej pisaliśmy na sześć miesięcy – mówi polski przedsiębiorca.
Jego zdaniem, jeśli Wielka Brytania opuści UE, jeszcze trudniej będzie znaleźć pracowników z Polski i wzrosną koszty ich zatrudniania. Nie będzie można także wykorzystywać unijnych pieniędzy w przetargach organizowanych przez europejskie inwestycje.
Polscy przedsiębiorcy prowadzą na Wyspach ponad 60 tys. firm. Większość z nich zatrudnia Polaków. Po brexicie może im być trudniej przyjechać do Wielkiej Brytanii.
Przedsiębiorca uważa, że po brexicie jego biznes nie będzie już tak dobrze prosperował. Dlatego liczy na to, że dojdzie do drugiego referendum. – Myślę, że dałoby inny wynik niż pierwsze – mówi przedsiębiorca.
Brytyjski dziennik „The Times” ostrzegał przed skutkami spadku liczby obywateli państw Europy Wschodniej, w tym z Polski. Według najnowszych danych brytyjskiego urzędu statystycznego, w ciągu roku, od marca 2017 do marca 2018 r. ich liczba zmniejszyła się o 91 tys., czyli najwięcej od początku rejestrowania tych danych w 1997 r.
Wśród najważniejszych przyczyn spadku wskazano m.in. na zmniejszenie wartości funta i obawy przed konsekwencjami wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
Na podst. Interia.pl