Statek wycieczkowy Viking Sky z ponad 1 300 osobami na pokładzie w sobotę po awarii silnika zaczął dryfować w pobliżu zachodniego wybrzeża Norwegii. Po dramatycznej akcji ratunkowej i ewakuacji niemal 500 pasażerów w niedzielę po południu jednostka odholowana została do portu w Molde.
Po uruchomieniu trzech z czterech silników była w stanie poruszać się samodzielnie, ale wciąż potrzebowała pomocy w trudnych warunkach atmosferycznych. W Molde czekają na pasażerów ekipy ratunkowe i policja.
Okoliczni mieszkańcy natychmiast włączyli się do akcji pomocy pasażerom. Pojawiły się osoby z kocami, z ciepłą żywnością, z odzieżą dla osób, które będą w potrzebie.
Według Reutersa, 915 z 1 373 osób, które znajdowały się na statku w momencie awarii, to pasażerowie. Większość z nich to Brytyjczycy i Amerykanie. Do szpitala trafiło 17 osób. Troje – 90-latka i dwoje 70-latków – mają poważne złamania kończyn.
W sobotę wieczorem akcję ratunkową utrudniał silny wiatr, który, według Norweskiego Instytutu Meteorologicznego, wiał z prędkością 86 kilometrów na godzinę. Zdjęcia i filmy publikowane przez pasażerów w mediach społecznościowych pokazywały przesuwające się z impetem meble na pokładzie promu i fale osiągające nawet 8 metrów wysokości.
Na podst. PAP