Po wejściu w głąb lądu huragan stracił na sile i stał się burzą tropikalną.
Jak poinformowało amerykańskie Krajowe Centrum ds. Huraganów (NHC), w ostatnich godzinach prędkość wiatru spadła ze 150 km/godz. do 110/ km/godz.
Żywioł spowodował śmierć co najmniej czterech osób. Wśród ofiar jest kobieta i jej małe dziecko. Oboje zginęli, gdy na ich dom w mieście Wilmington w Karolinie Północnej runęło drzewo.
Jedną z miejscowości, które najbardziej ucierpiały w wyniku huraganu, jest miasteczko New Bern. Z brzegów wystąpiła tam rzeka Neuse.
Na podst. PAP