Hiszpańskie służby bezpieczeństwa poinformowały, że napastnicy w Cambrils, podobnie jak wcześniej w Barcelonie, wjechali furgonetką w grupę ludzi. Pojazd przewrócił się, a kiedy napastnicy wydostali się z pojazdu, zostali ostrzelani przez policję. Jak podają media, terroryści mieli na sobie pasy z ładunkami wybuchowymi.
Policja apeluje do mieszkańców, by nie wychodzili z domów i zachowali spokój.
Gazeta „La Vanguardia” donosi, że napastnicy jechali samochodem, który wzbudził podejrzenie policjantów. Ścigany pojazd zjechał z drogi w grupę ludzi i przewrócił się.
Według policji oba zamachy, w Cambrils i w Barcelonie, wydają się być ze sobą powiązane podobnie jak z wcześniejszym wybuchem w domu mieszkalnym w Alcanar, w którym zginęła 1 osoba.
W czwartek po południu co najmniej 13 osób zginęło, a ponad 100 zostało rannych w zamachu z użyciem furgonetki na zatłoczonej ulicy w Barcelonie. Do ataku przyznało się Państwo Islamskie (IS). Kierowcy pojazdu nie udało się dotychczas zatrzymać.
Na podst. ELTA, PAP