Najpierw van wjechał w tłum ludzi na London Bridge. Kilka ulic dalej, przy Borough Market, nożownicy mieli wbiec do restauracji, ranić kelnera i kilku klientów. Słyszano też serię strzałów.
Dwie godziny po tych zdarzeniach brytyjska policja poinformowała oficjalnie, że były to ataki terrorystyczne.
Liczba ofiar wzrosła do 7, wcześniej informowano o 6 zabitych i 30 rannych.
Szef londyńskich antyterrorystów Mark Rowley powiedział, że uzbrojeni funkcjonariusze zastrzelili wszystkich trzech zamachowców w ciągu zaledwie ośmiu minut od pierwszego zgłoszenia.
Komentując spekulacje medialne o tym, że sprawcy mieli na sobie kamizelki z materiałami wybuchowymi, komisarz zaznaczył, że okazały się one atrapami i nie stwarzały zagrożenia.
Do zamachu doszło na zaledwie cztery dni przed czwartkowymi wyborami parlamentarnymi w Wielkiej Brytanii. Lider opozycyjnej Partii Pracy Jeremy Corbyn zapowiedział w nocy z soboty na niedzielę, że jego ugrupowanie wstrzyma się w niedzielę od prowadzenia kampanii wyborczej.
Sobotni atak to trzeci poważny incydent terrorystyczny w Wielkiej Brytanii na przestrzeni kilku miesięcy.
na podst. PAP
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.