Decyzję taką podjęli obradujący w Luksemburgu ministrowie ds. europejskich państw UE. Zgodnie z poniedziałkową propozycją Niemiec formalnie rozmowy dotyczące 22. rozdziału negocjacji, czyli polityki regionalnej, mają rozpocząć się w październiku, po przedstawieniu przez Komisję Europejską rocznego raportu o sytuacji w Turcji.
Początkowo konferencję międzyrządową, która otworzyć ma pierwszy od trzech lat rozdział w negocjacjach akcesyjnych z Turcją, planowano na 26 czerwca. Opóźnienie startu rozmów to konsekwencja obaw UE, związanych z ostatnimi antyrządowymi demonstracjami w tureckich miastach, na które policja zareagowała przemocą.
Szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle powiedział we wtorek, że obawy związane z sytuacją w Turcji są zrozumiałe. "Ale nie można zapominać o strategicznych interesach na dłuższa metę. To wymaga wyważonej i dyplomatycznie mądrej decyzji" - podkreślił. W nocy z poniedziałku na wtorek Westerwelle rozmawiał z szefem tureckiej dyplomacji Ahmetem Davutoglu, który miał zaakceptować niemiecką propozycję w sprawie kolejnego rozdziału negocjacji.
Turcja wystąpiła z wnioskiem o wejście do UE w 1987 r. Negocjacje rozpoczęły się w 2005 r. i od tego czasu ich postęp jest minimalny. Dzieje się tak z powodu sprzeciwu wielu krajów UE, w tym Francji i Niemiec, wobec tureckiej akcesji. Ze strony Turcji przeszkodą jest niespełnianie przez nią unijnych standardów w dziedzinie praw człowieka i swobód politycznych. Innym problemem jest konflikt z Cyprem; Ankara wspiera samozwańczą turecką republikę na północy wyspy.
W ciągu rozpoczętych osiem lat temu negocjacji akcesyjnych z Turcją udało się otworzyć 13 z 35 rozdziałów negocjacyjnych. Tylko jeden - nauka i badania naukowe - został zamknięty.
PAP