W środę późnym wieczorem jadącego rowerem polną drogą Kevina Djene zauważył kierowca. Zaniepokojony zatrzymał się i spytał malca, co się stało.
Dla lokalnej prasy kierowca opowiadał, że chłopczyk miał na sobie tylko piżamę i kapcie. Padał deszcz. Dziecko było całe zziębnięte. Powiedziało mężczyźnie, że zmarł jego ojciec. Kierowca natychmiast wezwał policję.
Po przybyciu funkcjonariuszy Kevin drżał z zimna i z trudem mówił. Ale w końcu pięciolatkowi udało się wytłumaczyć, że jego 58-letni ojciec stracił przytomność i upadł na podłogę. Malec powiedział, że wyjechał z domu, by odnaleźć pracującą w nocy matkę. Policjantom udało się dowiedzieć od chłopczyka adres jego domu.
Po upływie pół godziny stróże prawa dotarli pod wskazany adres i znaleźli na podłodze nieprzytomnego mężczyznę, który natychmiast został przetransportowany do szpitala.
Życie mężczyzny zostało uratowane. Gdy minęło niebezpieczeństwo dla jego zdrowia, ojciec chłopczyka powiedział, że jest dumny ze swego syna. Pochwalił go także kierowca. „Zachował się naprawdę bardzo mądrze. Matka chłopczyka potem do mnie zadzwoniła, by podziękować i powiedzieć, że jej mąż już opuścił szpital. Rozpłakałem się. To wydarzenie ogrzało nasz świat" – powiedział mężczyzna.
Na podst. ELTA