Rozegrano dwa turnieje: jeden - w kategorii kadetów, drugi - w kategorii juniorów. Oba nasze zespoły lepiej wypadły w kategorii juniorów, w którym i dziewczęta, i chłopacy zdobyli srebro.
Gorzej wypadliśmy w VII Międzynarodowym Turnieju Piłki Siatkowej im. Stefana Zubera. Chłopcom o miejsce trzecie udało się pokonać zespół z PSK „Olimpijczyka" z Gliwic. Natomiast koleżanki w walce o brąz uległy rywalkom z LKS-u z Koz.
Każdy uczestnik zawodów otrzymał pamiątkową koszulkę, wyróżniono też najlepszych zawodników w każdej drużynie. Maskotki stały się łupem najlepszych siatkarzy na poszczególnych pozycjach. W naszych zespołach jako najlepsi zostali wytypowani: wśród panów Robert Kindaris oraz Inesa Szlempo wśród dziewcząt. Nasi siatkarze byli uznani za najlepszego rozgrywającego (Dariusz Byczkowski), za najlepszą atakująca uznano Ilonę Puszkaite. Również mnie dopadł wielki zaszczyt: 12-letnią współpracę z PSKS „Beskidy'" otrzymałem podziękowanie oraz figurkę hałcnowskiego anioła z rąk mistrza olimpijskiego Mariana Kasprzyka.
Stałą i dobrą tradycją naszej współpracy są wycieczki poznawcze. Zawsze sporo zwiedzamy, poznajemy i, jak na podróże przystało, kształcimy się. Tym razem nie było inaczej. Zwiedziliśmy przepiękny zamek książęcy w Pszczynie. Tego samego dnia wieczorem wspięliśmy się na Hrobaczą Łąkę, gdzie na wysokości 826 m n. p. morza widnieje krzyż o wysokości 35 m. To tutaj dowiedzieliśmy się, że został wzniesiony w 2002 r., a jednym z pomysłodawców i aktywnym „budowlańcem" był ś.p. były prezes i założyciel PSKS „Beskidy" Stefan Zuber.
Następnego dnia pojechaliśmy do parku miniatur i lunaparku. Tutaj na powierzchni 70 tys. m2 mogliśmy podziwiać 60 doskonale odwzorcowanych cudów architektonicznych, które są zmniejszonymi kopiami. Większość budowli zmniejszono w stosunku 1:25. Spacerując koło Koloseum, Big-Bena, Stadionu Narodowego, Placu Św. Piotra, Statui Wolności, wieży Eiffla lub wsiadając na Sfinksa czuliśmy się olbrzymami. Na chwilę byliśmy Guliwerami w krainie liliputów.
Ostatniego dnia byliśmy w Wiśle w parku wodnym. Trudy poprzednich dni szybko poszły w niepamięć. Fala morska i zjazdy i rwąca rzeka szybko zrelaksowały i rozbawiły całe towarzystwo. Żal było odjeżdżać, gdy 6 maja wspaniały pobyt w Bielsku -Białej dobiegł końca. Żegnając się z prezes PSKS „Beskidy" panią Renatą Zuber dziękowaliśmy za fantastyczny pobyt i zapraszaliśmy na rewizytę w październiku.
Trener siatkówki dziewcząt
Szkoły Sportowej Samorządu Rejonu Wileńskiego
Waldemar Szumski