Polska - Ukraina 3:2 (0:0, 1:0, 2:2).
Bramki: 1:0 Adam Bagiński (34), 2:0 Mateusz Rompkowski (41), 2:1 Władysław Gawryk (42), 2:2 Witalij Lalka (45), 3:2 Mateusz Rompkowski (54).
Kary: Polska - 8; Ukraina - 12 minut. Widzów: ok. 7 500.
Polska: Przemysław Odrobny - Mateusz Bryk, Mateusz Rompkowski, Krzysztof Zapała, Tomasz Malasiński, Marcin Kolusz - Bartłomiej Pociecha, Rafał Dutka, Aron Chmielewski, Sebastian Kowalówka, Grzegorz Pasiut - Patryk Wajda, Michał Kotlorz, Leszek Laszkiewicz, Krystian Dziubiński, Radosław Galant - Maciej Kruczek, Jakub Wanacki, Adam Bagiński, Maciej Urbanowicz, Kamil Kalinowski.
Ukraina: Eduard Zacharczenko - Juri Nawarenko, Konstatnin Rudenko, Andri Michnow, Artem Gnidenko, Roman Blagy - Wołodymyr Aleksiuk, Ołeksandr Pobiedonoscew, Dmytro Nimenko, Sergi Warłamow, Witali Donika - Mykoła Ładygin, Igor Kugut, Wiktor Zacharow, Witalij Lalka, Arem Bondariew - Danylo Skrypets, Władysław Gawryk, Denys Zabłubowski, Juri Petrangowski, Sergi Kuzmik.
Dzięki środowemu zwycięstwu biało-czerwoni awansowali na drugie miejsce w tabeli, które zapewnia awans do Elity. Jednak do zakończenia turnieju zespoły rozegrają jeszcze po dwa mecze.
Szkoleniowiec Polaków Jacek Płachta zdecydował, że rola pierwszego bramkarza w tym meczu przypadnie Przemysławowi Odrobnemu (na ławce pozostał Rafał Radziszewski). Przez większość meczu zawodnik, który w minionym sezonie ligowym grał w JKH GKS Jastrzębie, zaprezentował się tak dobrze jak podczas pojedynku z Japonią. Jednak gol na 2:1 obciąża jego konto. W 42. min. indywidualną akcję Władysław Gawryk zakończył strzelając krążek między parkanami polskiego golkipera do siatki.
Wcześniej dwa gole zdobyli polscy hokeiści. W 34. min. na ławce kar siedział Mateusz Rompkowski, ale jego koledzy zdołali przeprowadzić kontrę, po której skapitulował Eduard Zacharczenko.
Trzecią tercję podopieczni Płachty rozpoczęli grając w podwójnej przewadze (to efekt dwóch kar, jaką w odstępie kilkudziesięciu sekund dostali dwaj Ukraińcy pod koniec drugiej odsłony). Po 34 sekundach od wznowienia gry Rompkowski zdobył gola.
Przy wyniku 2:1 inicjatywę przejęli rywale biało-czerwonych i wyrównali w 45. minucie. Polacy potrafili się jeszcze zerwać do walki. Na sześć minut przed końcem wykorzystali grę w przewadze.
Na 23 sekundy przed końcem meczu trener Ukraińców zdjął z lodu Eduarda Zacharczenkę. Dwa razy "zakotłowało się" przed bramką Odrobnego, ale wynik nie uległ zmianie. (PAP)