Paterski, Rolland i De Clercq w pewnym momencie oderwali się od peletonu i między sobą walczyli na premiach górskich. Na finiszu najlepszy był Polak, który pokonał poniedziałkową trasę w 4:33.41. Taki sam czas miał Francuz, a Belg – dwie sekundy gorszy. Peleton pojawił się na mecie 2,40 min później.
Paterski przewodzi klasyfikacji generalnej, a także jest liderem klasyfikacji punktowej i górskiej.
„Spełniło się jedno z moich największych marzeń. Przez cały dzień nogi bardzo dobrze pracowały, ale na ostatnich 10 kilometrach łapały mnie skurcze. W końcówce starałem się po prostu „kręcić", bez zbyt mocnego naciskania na pedały. Pomogło. W samej końcówce musiałem zapomnieć o bólu i skupić się tylko na sprincie. Muszę wykorzystywać dni, w których czuję się mocny. Dziś wykorzystałem" – podkreślił urodzony w Krotoszynie 28-letni kolarz.
Po raz pierwszy polska grupa zawodowa odniosła zwycięstwo etapowe w wyścigu zaliczanym do World Touru. Paterski również po raz pierwszy w karierze wygrał etap w zmaganiach tej rangi. Udało mu się to jako piątemu Polakowi w historii. Wcześniej taki sukces zanotowali: Sylwester Szmyd, Przemysław Niemiec, Michał Kwiatkowski i Rafał Majka.
„Mamy teraz koszulkę lidera i będziemy próbować ją utrzymać najdłużej jak się tylko da. Możliwości mamy kilka, bo mamy także prowadzenie w klasyfikacji górskiej i punktowej, ale konkretną strategię ustalimy w kolejnych dniach" – zaznaczył Paterski. Dotychczas jego największym sukcesem było zwycięstwo w wyścigu Dookoła Norwegii w ubiegłym roku.
W Katalonii bierze udział wielu zawodników światowej czołówki, m.in. Chris Froome (Sky) i Alberto Contador (Tinkoff-Saxo). Brytyjczyk zajął w poniedziałek 11. miejsce, a Hiszpan był 25.
Poza Paterskim w wyścigu startuje jeszcze pięciu Polaków. Żaden z nich nie znalazł się w poniedziałek w czołowej „40". We wtorek kolarze będą rywalizować na trasie Mataro-Olot (191,8 km). Zakończenie – w przyszłą niedzielę w Barcelonie.