Przed rewanżowym meczem z Juventusem kibice Borussii mogli wierzyć w awans. Na wyjeździe ich zespół przegrał tylko 1:2, na dodatek mistrzowie Włoch musieli grać w Niemczech bez kontuzjowanego Andrei Pirlo.
Jak się jednak okazało, ekipa z Dortmundu nie miała nic do powiedzenia w starciu ze „Starą Damą". Przez cały mecz nie stworzyła właściwie żadnej groźnej sytuacji, jeśli nie liczyć uderzenia głową w 78. minucie Adriana Ramosa.
Bohaterem spotkania był Carlos Tevez – Argentyńczyk zdobył dwie bramki i zaliczył asystę. Po raz pierwszy ucieszył kibiców gospodarzy już w trzeciej minucie, gdy popisał się mocnym i zaskakującym strzałem z dystansu.
Na początku drugiej połowy dwukrotnie sytuacji sam na sam nie wykorzystał napastnik Juventusu Alvaro Morata, ale w 70. minucie pokonał bramkarza Borussii strzałem do pustej bramki (po podaniu Teveza). Dziewięć minut później Roman Weidenfeller po raz trzeci tego dnia musiał wyciągać piłkę z siatki, a po raz drugi po strzale Teveza.
Gościom w wyraźnej dominacji nie przeszkodził nawet fakt, że w 27. minucie boisko z powodu urazu musiał opuścić jeden z liderów zespołu Francuz Paul Pogba.
Dzięki awansowi Juventusu Włosi mają przedstawiciela w 1/4 finału LM, czego nie mogą powiedzieć o sobie Anglicy. Ich ostatnim zespołem w elitarnych rozgrywkach pozostawał do środy Manchester City. „The Citizens" po raz drugi przegrali jednak z Barceloną, tym razem na Camp Nou 0:1 (w Anglii 1:2).
Jedyną bramkę dla „Dumy Katalonii" zdobył w 31. minucie Chorwat Ivan Rakitic, który po efektownym podaniu Lionela Messiego przelobował bramkarza rywali. Katalończycy mieli sporo sytuacji, np. w pierwszej połowie dwukrotnie trafili w słupek (Neymar i Luis Suarez).
Goście też stanęli przed wielką szansą, ale w 78. minucie nie potrafili wykorzystać rzutu karnego. Strzał Sergio Aguero bez trudu obronił niemiecki bramkarz Marc-Andre ter Stegen.
Losowanie ćwierćfinałów w piątek. Finał zaplanowano na 6 czerwca w Berlinie. (PAP)