Organizatorem igrzysk był łomżyński oddział Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, a ich siłą napędową jak zwykle była jego prezes – Hanka Gałązka. Uroczysta gala otwarcia igrzysk odbyła się w hali sportowej II Liceum Ogólnokształcącego w Łomży, a swą obecnością na niej zaszczycili marszałek Senatu RP Stanisław Karczewski, poseł na Sejm Lech Kołakowski oraz posłanka Bernadeta Krynicka, prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski, prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Dariusz Bonisławski i wielu innych dostojnych gości. Zawody odbywały się w 9 dyscyplinach sportowych: pływaniu, zapasach, tenisie stołowym, szachach, koszykówce, piłce nożnej, strzelectwie, lekkiej atletyce oraz w naszej koronnej dyscyplinie – siatkówce.
W igrzyskach wystartowali uczestnicy z 7 państw: Rumunii, Estonii, Białorusi, Ukrainy, Litwy, Polski i bardzo liczna grupa z Irlandii. Uczestnicy z Zielonej Wyspy biorą udział już od trzech lat i co roku przyjeżdżają z coraz to bardziej licznym składzie. Mimo kłopotów z dojazdem w tych igrzyskach w sumie uczestniczyło około 120 zawodników! Zapowiadają też, że ta liczba co roku będzie się powiększała.
Niestety, odwrotna tendencja jest zauważalna wśród uczestników z Litwy. Przed laty jechaliśmy na igrzyska dużymi autokarami wystawiając zespoły we wszystkich dyscyplinach i konkurencjach. Na tych igrzyskach rejon solecznicki wystawił jeden zespół siatkarski dziewcząt, rejon wileński reprezentowały siatkarki z Awiżeń oraz tenisiści i strzelcy z Zujun. Natomiast sportowców z Wilna na tej edycji zabrakło. Przecież to wspaniała impreza dla młodzieży, podczas której mogą rozwijać umiejętności sportowe, poznawać Polskę i doskonalić język przodków.
Więc zadaję sobie pytanie, czy na Ziemi Wileńskiej nie ma Polaków? Raczej jest nas sporo. A może brakuje chętnej młodzieży, by ćwiczyć i rywalizować z rówieśnikami? Jestem przekonany, że jest. A może znajomość języka polskiego jest tak dobra, że zbędne go doskonalić? Ja to widzę inaczej. A może szkolnictwo i polskość nie jest priorytetem? I na to pytanie muszę odpowiedzieć przecząco. Więc jeżeli czegoś nie zmienimy ten smutny obraz pozostanie.
Ale teraz o sprawach weselszych. Otóż świetnie spisały się siatkarki z Gimnazjum w Awiżeniach. W pierwszym meczu po dramatycznej i wyrównanej walce pokonały siatkarki z Żytomierza z Ukrainy. W następnym spotkaniu minimalnie okazały się lepsze od siatkarek Uczniowskiego Klubu Sportowego „Jedynka” z Łomży. W ostatnim były lepsze i pokonały koleżanki z Solecznik. W turnieju straciliśmy jednego seta i sięgnęliśmy po kolejny mistrzowski tytuł. Najlepszą zawodniczką w naszym zespole została uznana atakująca Wiktoria Sinkiewicz. Na miejscu drugim uplasowały się gospodynie – siatkarki z Łomży. Najlepszą zawodniczką tego zespołu była Izabela Czerwonka grająca w kadrze województwa podlaskiego, której wzrost sięga 185 cm. Miejsce trzecie zajęły siatkarki z Ukrainy. Miejscem czwartym i pozyskanym doświadczeniem zadowoliły się siatkarki z Solecznik.
Za niespełna miesiąc nasze siatkarki wyruszają na Światowe Letnie Igrzyska Polonijne, które odbędą się w Gdyni. Jestem przekonany, że i tam powalczą o medale. Przed paru laty w Toruniu zdobywaliśmy medale w siatkówce, ringo, pływaniu, lekkiej atletyce. Mam nadzieję, że jeszcze ten czas przygotowań, który nam pozostał wykorzystamy i… o wszystkim po powrocie opiszemy.
Idea igrzysk to nie tylko zmagania sportowe, ale i przekazywanie kultury, tradycji, języka przodków, pielęgnowanie i zaszczepianie uczuć patriotycznych młodemu pokoleniu. Ważną rolę w tym odgrywają zapraszane zespoły artystyczne i ludowe, które na domiar upiększają galę otwarcia i zamknięcia igrzysk oraz dekorację zwycięzców. Taką perełką podczas tej edycji były „Wołyńskie Słowiki” z Ukrainy. Podczas wykonywania pieśni patriotycznych i religijnych mnie osobiście biegały dreszcze, a i u innych słuchaczy dostrzegłem łzę w oku. Wśród utworów zabrzmiały „Kwiaty Polskie”, „Czerwony pas”, „Orzeł biały”, „Hymn Polonii”, „Czarna Madonna”. Więc nie dziwi to, że młodzi wykonawcy zaskarbili sympatię widowni i ogromne brawa.
My również mieliśmy okazję wziąć udział w biegu patriotycznym na dwóch dystansach. Jeden mierzył 601 m i w nim uczestnicy upamiętniali wiek Łomży, drugi – 1918 m – upamiętnił rok odzyskania niepodległości. Każdy chętny mógł wziąć w nim udział, jednak spory upał odstraszył uczestników i wielu chętnych nie było. Jedyne cieszy to, że nasi zawodnicy z Solecznik, Awiżeń i Zujun niemal w komplecie wystartowali, co więcej w poszczególnych grupach wiekowych okazali się najszybsi. Nasza Justyna Kulbaczewska wystartowała w obu biegach – na 601 m i 1918 m – i w obu była najszybsza. Każdy uczestnik otrzymał medal pamiątkowy.
Ten bieg pokonałem i ja z trenerem z Solecznik Walerijem Koczanem. Razem przecinając linię mety podkreśliliśmy, że w tym biegu liczy się udział, a o miejsca na podium niech walczą młodsi.
Za rok odbędą się jubileuszowe XX igrzyska. Organizatorzy mają ambitne plany, by igrzyska rozszerzyć o Polonię odległą od Macierzy, a swą pomoc w urzeczywistnieniu tych planów zadeklarował marszałek Senatu RP Stanisław Karczewski. Więc całkiem możliwe, że spotkamy się z Polakami z Brazylii, Argentyny, Hiszpanii, Belgii. Oby na nich nie zabrakło uczestników z Litwy.
Waldemar Szumski,
szkoleniowiec siatkówki
Szkoły Sportowej Samorządu
Rejonu Wileńskiego
Komentarze
Tak trzymać, p.Waldemarze!
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.