Mecz z Japonią był ważny dla Litwinów z psychologicznego punktu widzenia, bowiem przedstawiciele Kraju Kwitnącej Wiśni byli odbierani, razem z Litwinami, jako główni pretendenci do wygranej mistrzostw. Przypomnijmy, że tylko zwycięzca mistrzostw świata Dywizji 1B przechodzi do Dywizji 1A – przedsionka hokejowej elity. Na dwie rundy przed końcem mistrzostw Litwini stoją więc wobec historycznej szansy – po raz pierwszy wywalczyć złoto na mistrzostwach świata w hokeju na lodzie – dotąd najwyższe osiągnięcie Litwinów to dwukrotne wicemistrzostwo Dywizji 1B i pierwszy raz w historii przejść do Dywizji 1A, skąd zostanie tylko krok do ekstraklasy.

Na domiar, mecz z Japończykami podsycały osobiste żale do tej drużyny. Za całą historię spotkań drużyny Litwy z Japonią, a takich od odrodzenia niepodległości naszego kraju było 6, Litwini jedynie przegrywali z ekipą tego kraju. Ostatni raz przegrali też na mistrzostwach świata Dywizji 1B w 2017 roku w Belfaście wynikiem 2:6. W środę, 25 kwietnia Litwini po raz pierwszy wygrali z Japonią.

Wszystkich nas szczególnie cieszy doskonała postawa naszego rodaka – prawoskrzydłowego napastnika Daniela Bogdziuna, który jest jednym z liderów mistrzostw i ma już cztery punkty: dla reprezentacji Litwy zdobył już dwie bramki i ma na swoim koncie dwie asysty.

Mecz z Japonia oglądała rekordowa liczba widzów – 7010.

Najbliższy mecz trójkolorowi zagrają w piątek, 27 kwietnia z Ukrainą.

Tabela turnieju