To oznacza, że nie będzie też zawieszony Rosyjski Komitet Olimpijski.
W sprawie udziału rosyjskich sportowców w igrzyskach będą musieli jeszcze decydować federacje różnych dziedzin sportowych.
Skandal dopingowy z udziałem rosyjskich sportowców wybuchł, gdy Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) opublikowała pierwszy raport o niedozwolonym wspomaganiu podczas igrzysk w Soczi w 2014 roku. WADA ustaliła, że sportowcy z Rosji masowo stosują doping, wspierani przez Rosyjską Federację Lekkoatletyczną. W aferę uwikłane miały być m.in. władze kraju, służby specjalne i laboratoria antydopingowe w Moskwie i Soczi.
Po tym raporcie Rosyjska Federacja Lekkoatletyczna już w listopadzie ubiegłego roku została zawieszona przez Międzynarodowe Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF). W czerwcu zawieszenie utrzymano, co oznaczało, że rosyjscy lekkoatleci nie pojadą na igrzyska. Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) odrzucił w ubiegłym tygodniu apelację rosyjskich lekkoatletów wykluczonych ze startu w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro.
MKOl miał przyjąć ostateczną decyzję w sprawie udziału rosyjskich sportowców w Rio de Janeiro.
Na podst. ELTA, PAP
Komentarze
To jej zeznania doprowadziły najpierw do zawieszenie, a następnie do wykluczenia rosyjskiej federacji lekkoatletycznej z igrzysk w Rio. Dzięki temu dostała wstępną zgodę na start w igrzyskach.
Hańba dla sportu, pogwałcenie wszystkich zasad łącznie z kodeksem olimpijskim...
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.