W 1990 r. mieszkanka Rudnik śp. Irena Alina Aładoczowicz odwiedziła Katyń i przywiozła stamtąd garść ziemi. Później wspólnie z mężem postawili krzyż na rudnickim cmentarzu. Na liście ofiar Katynia znalazła nazwisko swojego nauczyciela Włodzimierza Kasprzykowskiego, który pracował w szkole w Rudnikach. W ten sposób chciała uczcić jego pamięć. Był to jeden z pierwszych kroków w celu upowszechnienia prawdy, która przez wiele lat pozostawała ukryta. W 2012 r. drewniany krzyż zastąpiono granitowym pomnikiem. Cmentarz rudnicki stał się jednym z pierwszych miejsc na Wileńszczyźnie upamiętniających wydarzenia z lat 40. XX wieku. W Katyniu zginął również Izydor Kanonowicz z Małych Solecznik, organista w miejscowym kościele.
9 kwietnia br. uroczystości upamiętniające 85. rocznicę zbrodni katyńskiej rozpoczęły się na cmentarzu w Rudnikach. Wzięli w nich udział mer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz, Attaché Obrony, Wojskowy, Morski i Lotniczy płk Sławomir Pawlikowski, dyrektor Białostockiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej dr Marek Jedynak, wicemer rejonu solecznickiego Waldemar Śliżewski, dyrektor administracji samorządu rejonu solecznickiego Grzegorz Jurgo, radna Krystyna Sławińska, starosta gminy białowackiej Genadij Baranowicz, księża Rusłan Wilkiel i Vygintas Čiurinskas, społeczność Gimnazjum im. Elizy Orzeszkowej w Białej Wace, mieszkańcy.
W sercu każdego Polaka
Wicemer Waldemar Śliżewski, przedstawiając historię wydarzeń katyńskich, przypomniał, że po tym, jak prawda o zbrodni katyńskiej ujrzała światło dzienne, naród polski czekała kolejna próba - 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku zginęło 96 najwyższych polskich przywódców, urzędników, polityków, duchownych, a także ówczesny prezydent Lech Kaczyński i jego żona. Lecieli na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Zwracając się do uczestników uroczystości, mer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz mówił o obywatelskim obowiązku znajomości i pielęgnowania historii.
– Katyń żyje w sercu każdego Polaka. Wszyscy wiedzą o Katyniu. Dziś możemy głośno o tym mówić, ale były czasy, kiedy nie mogliśmy tego robić. Spotykamy się na cmentarzu, ale ten krzyż jest niezwykły. To pomnik poświęcony prawdzie o Katyniu. Pomnik ten jest pomnikiem patriotyzmu i szacunku do historii. Zbrodnia katyńska jest przejawem kłamstwa szerzonego na szczeblu państwowym, a zarazem symbolem wielkiej wytrwałości i odwagi w walce o prawdę. Ten pomnik symbolizuje nie tylko poświęcenie zamordowanych, ale także losy ich bliskich, zniszczonych przez bestialską machinę – powiedział mer, podkreślając wagę znajomości i pielęgnowania historii, a także przekazywania jej młodszemu pokoleniu.
Pamięć jest wciąż żywa
Płk. Attaché Obrony, Wojskowy, Morski i Lotniczy Ambasady RP w Wilnie Sławomir Pawlikowski zauważył, że obecny pomnik katyński na cmentarzu rudnickim ma najważniejszy napis - „Pamiętamy”.
– Dziś spotykamy się w jednym z miejsc, gdzie pamięć o zamordowanych Polakach jest wciąż żywa. Chciałbym podziękować za to, że jesteśmy w tak symbolicznym miejscu, gdzie pierwotnie stał wysoki drewniany krzyż, który miał przypominać o masowych mordach narodu polskiego dokonanych przez sowietów. Wśród zabitych znalazł się Włodzimierz Kasprzykowski, dyrektor i nauczyciel szkoły w Rudnikach, żołnierz rezerwy Wojska Polskiego. Pamiętamy i wiemy o morderczej polityce władzy radzieckiej, o mordach dokonywanych na naszych rodakach. Chcieli nie tylko ich zabić, ale także wymazać ich z pamięci, kłamiąc na temat historii masakry. Tu, na Wileńszczyźnie, Polacy zachowali prawdę historyczną o Katyniu, do której mamy wielki szacunek – powiedział pułkownik Sławomir Pawlikowski.
Dębowy krzyż
Krystyna Sławińska i Marek Sznigirewicz z Rudnik przemówili do uczestników uroczystości, przypominając, że nie mogli mówić publicznie o tej tragedii aż do 1990 r., a po uznaniu masakry przez Związek Radziecki, miejscowi mieszkańcy udali się do Katynia.
– Kaci nie tylko wykonywali kary w Katyniu, Miednoje czy Ostaszkowie, oni jeszcze chcieli, żeby świat się o tym nie dowiedział. Robili to celowo, więc były to długie lata kłamstw i nieprawdy. Kiedy Rosja zezwoliła na zwiedzanie Lasu Katyńskiego, zaczęły tam jeździć autobusy, to miejsce odwiedzili także mieszkańcy Rudnik. Ten krzyż nie pojawił się przypadkowo. Grupa mieszkańców Rudnik, która wróciła z Katynia, postanowiła zamówić duży dębowy krzyż i ustawić go na miejscowym cmentarzu – powiedziała Krystyna Sławińska.
Przy pomniku katyńskim księża Rusłan Wilkiel i Vygintas Čiurinskas zaprosili zgromadzonych do wspólnej modlitwy. Złożono także kwiaty, zapalono znicze.
Msza św. za poległych
Po uroczystościach na cmentarzu rudnickim wydarzenie kontynuowano w Ejszyszkach. W miejscowym kościele ks. Wiktor Bogdziewicz odprawił mszę świętą za poległych w zbrodni katyńskiej, a także za ofiary katastrofy smoleńskiej. W nabożeństwie wzięła udział liczna grupa uczniów z placówek oświatowych, nauczycieli, przedstawicieli organizacji i instytucji samorządowych.
Nie było grobów, jedynie doły
Podczas spotkania w Centrum Rekreacji i Biznesu w Ejszyszkach do zebranych ponownie zwrócił się mer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz, który swoje przemówienie skoncentrował na koncepcji „kłamstwa katyńskiego”. Według niego, przez wiele lat władze radzieckie ukrywały prawdę i manipulowały, chcąc wymazać tragedię katyńską z historii, ale historia sama pokazała, że jest to niemożliwe.
Dyrektor Białostockiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej dr Marek Jedynak podzielił się wspomnieniami z poznawania historii zbrodni katyńskiej w szkole podstawowej i przekazywania tej wiedzy swojemu synowi, gdy ten miał sześć lat.
– Czy widziałeś kiedyś pogrzeb z buldożerami? Nigdy. Ale tak było w Katyniu. Nie było tam żadnych grobów, były jedynie doły, na które wjechały buldożery. To pokazuje działania dzikiego kraju przeciwko Polsce – powiedział dr Marek Jedynak, zapraszając jednocześnie do odwiedzenia wystawy Instytutu Pamięci Narodowej o historii Katynia w Centrum Rekreacji i Biznesu w Ejszyszkach.
Dąb Pamięci w Ejszyszkach
Uczestnicy wydarzenia mieli okazję obejrzeć film „Katyń – historia wciąż żywa”, który w zwięzłej formie przedstawia procesy historyczne prowadzące do zbrodni, przybliża jej historię, a także porusza problem kłamstwa katyńskiego. Film można obejrzeć tutaj.
Na zakończenie wydarzenia na terytorium Centrum Rekreacji i Biznesu w Ejszyszkach zasadzono dąb, który ma przypominać przyszłym pokoleniom o tragedii i prawdzie o Katyniu.
Od 2008 r. na całym świecie sadzone są dęby, aby uczcić pamięć 21 857 Polaków, którzy zginęli w Katyniu. Jeden z nich będzie rósł w Ejszyszkach.
salcininkai.lt
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.