Minionej nocy skutki burzy usuwali nie tylko strażacy ratownicy, ale i elektrycy z ESO, którym udało się przywrócić prąd dla 20-30 tys. odbiorców.
Jak podaje ESO, najgorsza sytuacja pozostaje w regionie wileńskim, gdzie jest najwięcej uszkodzonych linii energetycznych.
W pierwszej kolejności próbuje się przywrócić dostawy energii elektrycznej na terenach najgęściej zaludnionych, gdyż w niektórych miejscach doszło do zerwania podpór, przewodów lub całych linii energetycznych.
Od niedzielnego wieczora strażacy wyjeżdżali około 700 razy do powalonych drzew w całym kraju. Najwięcej pracy mieli w regionach olickim, mariampolskim, kowieńskim, kłajpedzkim, tauroskim i wileńskim.
Na skutek wichury bez prądu było ponad 160 tys. odbiorców w całym kraju.
Na podst. ELTA